PSL chciałoby iść do wyborów z PO, ale bez formacji lewicowych. PO nie reaguje na propozycje ludowców, za to jutro Grzegorz Schetyna spotka się z szefem SLD Włodzimierzem Czarzastym. Po stronie opozycji nadal nie jest jasne, w jakich koalicjach wystartują poszczególne partie.
Niedługo po ogłoszeniu wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których Polskie Stronnictwo Ludowe wystartowało w ramach Koalicji Europejskiej, lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział budowę nowej formacji – Koalicji Polskiej. Zapraszał wówczas ugrupowania podzielające wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe.
Podczas sobotniego spotkania członków rady naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego zdecydowano, że PSL będzie budowało w wyborach komitet PSL-Koalicja Polska oraz że do ewentualnych rozmów o wspólnym starcie zaprasza PO i środowiska podzielające idee i program ludowców. Uchwała zyskała przychylność większości członków RN. Wstrzymały się cztery osoby, a wśród nich były premier i były prezes PSL Waldemar Pawlak.
– Proponujemy dwa bloki wyborcze dla opozycji: blok centrowy, chadecki, umiarkowany, który będziemy współtworzyć i już współtworzymy, oraz blok lewicowy – to jest oczywiście wybór partii lewicowych, ale uważamy, że tak powinna być usystematyzowana scena polityczna w Polsce, żeby ten wybór był prawdziwy, żeby żadna idea się nie zgubiła – mówił po posiedzeniu Rady Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że PSL z partiami lewicowymi w koalicję na pewno nie wejdzie.
Pytany o koalicję z Platformą Obywatelską odpowiedział, że paść jasna deklaracja, czy PO chce budować razem z PSL umiarkowaną, centrową koalicję, czy wybiera koalicję lewicową. – Jeżeli PO jest zainteresowana, to w szybkim czasie musimy odpowiedzieć sobie na te pytania – mówił lider ludowców.