Bronisław Komorowski, który nie poszedł na debatę, postawił się ponad innymi kandydatami. Myślę, że wyborcy ocenią to właściwie. Prezydent wziął udział w rozmowie z dziennikarzami, którzy pozwolili mu mówić dowolne rzeczy na dowolny temat - żaden z nich nie zadał mu pytania dociskającego, żaden nie skontrował, żaden z dziennikarzy nie prostował wypowiedzi nie do końca zgodnych z prawdą – mówiła na antenie Telewizji Republika Eliza Olczyk z tygodnika „Wprost”.
W studio TVP odbyła się debata prezydencka. Wzięło w niej udział 10 kandydatów: Grzegorz Braun, Andrzej Duda, Adam Jarubas, Janusz Korwin-Mikke, Marian Kowalski, Paweł Kukiz, Magdalena Ogórek, Janusz Palikot, Paweł Tanajno oraz Jacek Wilk. Nie był obecny prezydent Bronisław Komorowski. CZYTAJ WIĘCEJ…
Olczyk przyznała, że debata była potrzebna i pozwoliła niektórym kandydatom zaistnieć w mediach.
– Debatę obejrzało około 3 mln ludzi. Kandydaci, którzy do tej pory słabo przebijali się w mediach mogli się na niej zaprezentować. Duda wypadł dobrze, miał bardzo dobrą mowę ciała, a to nawet ważniejsze, niż to, co się mówi – stwierdziła.
Jej zdaniem kampania wyborcza po I turze przybierze bardziej emocjonującą formę.
– Kampania po I turze będzie emocjonująca, to widać już po najnowszym spocie Komorowskiego – uznała. – To jest walka o prezydenturę, o najwyższy urząd w państwie – ten spot nie jest naganny, niech Andrzej Duda odpowie na niego równie emocjonalnym spotem – dodała.