Ojciec marszałka Senatu był w UB!
Informacja o przynależności ojca obecnego marszałka senatu - Stanisława Grodzkiego do Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego była przez całe lata była ukrywana. Profesor Tomasz Grodzki historię swojego ojca przedstawia zupełnie inaczej, niż jest to w dokumentach znajdujących się w IPN.
Dorota Kania dotarła do akt Instytutu Pamięci Narodowej, z których jasno wynika, że Stanisław Grodzki, ojciec prof. Tomasza Grodzkiego, został pozyskany przez UB 1 lipca 1951 r. Był wtedy absolwentem Akademii Medycznej w Poznaniu. Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu skierował go do służby w więzieniu w Grodzisku Mazowieckim.Stanisław Grodzki w 1951 r. kończy medycynę w Poznaniu, zostaje wcielony do wojska i dostaje rozkaz pracy jako lekarz w Kamieniu Pomorskim. Później, ze względu na chorobę starszego syna, prosi o przeniesienie do większego miasta. Dostaje Szczecin i tamtejszy szpital wojskowy. Zostaje ordynatorem chirurgii.
– Tato nigdy nie zapisał się do PZPR – z dumą mówi Tomasz Grodzki”- czytamy w szczecińskim dodatku „Gazety Wyborczej” w tekście Jolanty Kowalewskiej pt. „Niezmordowany i zorganizowany”. Poznajcie Tomasza Grodzkiego, marszałka Senatu z 15 listopada 2019 r.
Stanisław Grodzki był pozytywnie oceniany przez UB – w meldunku sporządzonego przez szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Tomyślu czytamy:
„Jak wynika z wywiadu to jako lekarz zdobył on sobie już duże zaufanie wśród miejscowej ludności i cieszy się dobra opinią na tut. terenie. Pod względem politycznym i społecznym na tut. terenie nieprzejawia on żadnej działalności będąc pozytywnie ustosunkowanym do obecnej rzeczywistości jak i ZSRR. Urząd tut. Na w/w z okresu jego pobytu na tut. terenie nieutrzymuje i łączy się wiencejz klasą robotniczą. Zachowanie się jego na tut. Terenie pod każdym względem jest beznaganne” (pisownia oryginalna) – czytamy w ściśle tajnym meldunku z 11 kwietnia 1951 r. skierowanym do Naczelnika Wydziału Personalnego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu.
Stanisław Grodzki do UB został pozyskany na podstawie werbunku i został skierowany do służby w więzieniu w Grodzisku Wielkopolskim.
„Do Naczelnika Wydziału Służby Zdrowia w miejscu. Tajne. Skierowany na rozmowę lekarza Szpit. Miejskiego w Grodzisku od. GRODZKIEGO STANISŁAWA, celem zakwalifikowania go na stanowisko pielęgniarki - felczer więzienia w Grodzisku. Odpowiedź prosimy podać na odwrocie niniejszego pisma w terminie do dnia 10.VII 1951 r.) (pisownia oryginalna) – czytamy w dokumencie Wydziału Zdrowia Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu.
Stanisław Grodzki jako funkcjonariusz UB miał wszelkie przywileje i uprawnienia im przysługujące, składali także ślubowanie. W dokumentach Stanisława Grodzkiego zachował się Protokół Ślubowania datowany na 31 lipca 1951 roku.
Stanisław Grodzki podpisał także zobowiązanie funkcjonariusza UB do zachowania tajemnicy służbowej.
W UB pracował do lutego 1953 roku – miesiąc wcześniej został powołany na ćwiczenia wojskowe, po których został w wojsku, na co wyrazili zgodę jego przełożeni w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu.
„Ob. Grodzki Stanisław s. Wincentego w Org. B.P. pracuje od dnia 1.VII 1951 r. na stanowisku Pielęgniarza-Felczera Więzienia Grodzisk zgodnie z zawartą umową. W/w został powołany na ćwiczenia przez Ministerstwo Obrony Narodowej w miesiącu styczniu 1953, gdzie po ukończeniu ćwiczeń został na stałe w wojsku i umowa o zawarciu pracy z w/w została rozwiązana z dniem 28.II.1953 r. - przez Naczelnika Więzienia Grodzisk” - czytamy w uzasadnieniu wniosku o zwolnienie /przeniesienie Stanisława Grodzkiego.
Na początku stycznia, podczas konferencji prasowej marszałek Senatu Tomasz Grodzki puścił nagranie „pana Staszczyka”, na podstawie którego usiłował dowieść istnienie spisku.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM WYDANIU TYGODNIKA "GAZETA POLSKA".