Ojciec dziecka z zespołem Downa: Dzieci z zespołem Downa wymuszają pokazywanie miłości częściej, bardziej intensywnie i same to bardzo często okazują
– Moja córka 27-letnia, czyli już dorosła kobieta, nie wiem ile razy dziennie pyta, czy ją kocham i sama też bardzo często do mnie przychodzi i mówi, że mnie kocha – mówił na antenie Telewizji Republika Andrzej Suchcicki.
Zdaniem Suchcickiego, ojca 27-letniej kobiety z zespołem Downa, spot, który został zakazany we Francji "nazbyt optymistycznie mówi o dzieciach z Downem". – Niekoniecznie to wszystko, o czym mówi się w spocie, się zdarza, ale nie nazbyt często – dodał. Jego zdaniem zakaz publikacji spotu "to trochę dziwna dbałość o samopoczucie niektórych widzów". – Nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło – pewnie gdyby nie ten spot i ten zakaz – nie mówilibyśmy o dzieciach z zespołem Downa – wskazał.
Mówiąc o roli stowarzyszenia "Bardziej Kochani", Wioletta Mikusek powiedziała, że "kiedy urodził się Staś, stowarzyszenia dało jej bardzo dużo". – Mogłam pojechać na turnusy rehabilitacyjne, jest infolinia, gdzie można zadzwonić i poprosić o poradę. Na spotkaniach stowarzyszenia zobaczyłam zadowolonych ludzi, uświadomiło mnie to, że – wbrew przeciwnościom losu – można żyć szczęśliwie.
– Zanim nazwa się przyjęła, mieliśmy dużo zastrzeżeń do "bardziej kochani", bo przecież wszystkie dzieci kocha się tak samo.
Dzieci z zespołem Downa wymuszają pokazywanie miłości częściej, bardziej intensywnie i same to bardzo często okazują. Moja córka 27-letnia, czyli już dorosła kobieta, nie wiem ile razy dziennie pyta, czy ją kocham i sama też bardzo często do mnie przychodzi i mówi, że mnie kocha – mówił ojciec 27-latki.