– Wykazaliśmy, że nasze reformy dotyczące sądownictwa są oparte na standardach z państw Unii Europejskiej – mówił dziś były szef MSZ Witold Waszczykowski w rozmowie z red. Michałem Rachoniem na antenie Polskiego Radia 24. – Nie można nas rozliczać za reformy w sądownictwie, bo w tej sferze nie obowiązują żadne wzory. To spór ideologiczny – podkreślił gość.
Trybunał Sprawiedliwości UE poinformował wczoraj w Luksemburgu, że opinia rzecznika generalnego w sprawie pytań prejudycjalnych SN dotyczących między innymi niezależności KRS zostanie wydana 23 maja. 26 maja odbędą się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem byłego szefa MSZ, TSUE bierze czynny udział w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
– Jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma świadomość terminarza i jeśli określa tę datę na 23 maja, tuż przed wyborami polskimi, to jestem absolutnie przekonany, że zrobił to świadomie, żeby ten jego wyrok, który może być zawoalowany, mógł być też interpretowany dla tych sił, które walczą z polskim rządem – wskazuje Waszczykowski.
– Nie można nas rozliczać za reformy, ponieważ nie ma żadnego wzoru, żadnej definicji praworządności, żadnej definicji, jak ma wyglądać Trybunał Konstytucyjny, KRS itd. – ocenił.
Przypomniał, że w UE są kraje, w których nie ma Trybunału Konstytucyjnego, oraz takie, w których o kwestiach prawnych decydują politycy i parlamenty.
– Polska dziwi się, w jakim trybie i na podstawie jakich dokumentów europejskich może działać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, na jakiej podstawie może oceniać i rozliczać reformy wprowadzone w Polsce – mówił gość. – Boję się, że będzie to falandyzacja prawa europejskiego bądź jego timmermansyzacja – dodał.
– Termin wybrany na 23 maja też dowodzi, że to może być wrzutka ideologiczna, którą będzie bardzo trudno na dzień przed wyborami europejskimi wyjaśnić – zauważył. – Wyrok TSUE przed wyborami da paliwo siłom nam nieprzychylnym – podsumował.