Janina Ochojska nie zaskoczyła także podczas XV Kongresu Kobiet. Gościni (ten feminatyw stosujemy celowo) spędu we Wrocławiu zaprezentowała na nim stały zestaw swych obsesji dotyczących kwestii nielegalnych migrantów (a mówiąc wprost - agentów Łukaszenki i Putina), oraz zasługujących jej zdaniem na potępienie - prawicy, Straży Granicznej i Kościoła.
Europosłanka od Tuska stwierdziła podczas wystąpienia na Kongresie Kobiet, że nie może pogodzić się z polską polityką dotyczącą nielegalnej imigracji z krajów m.in. Bliskiego Wschodu. Polityk opozycji nie mogła przeboleć, że "Straż Graniczna wykonała 55 tys. push-backów i że w Polsce nie znaleziono dla nich miejsca".
"Muszę Państwu powiedzieć, że się wstydzę, jak ja słyszę, że ktoś, kim opiekowała się grupa, przedostał się do Luksemburga i tam studiuje, a ktoś już ma pracę. Po prostu wstyd mi, że takie osoby nie mogły znaleźć miejsca w Polsce, że muszą jechać do Niemiec, do Luksemburga, do Belgii, do Holandii itd. Co oni pomyślą o nas, o Polsce?" - bredziła Ochojska, która oskarżyła też Kościół o podżeganie nienawiści do imigrantów. Jej zdaniem Kościół obawia się o rozprzestrzenienie się w Polsce innej niż katolicka religii.
"Kościół powtarza to, że obcy, że przyniosą swoją religię, że naszą religię zniszczą. No co jest warta taka religia, jeżeli 17 tysięcy muzułmanów – bo tyle mieszka w Polsce – miałoby zniszczyć wiarę katolicką czy chrześcijańską?" - kontynuowała swoje mądrości Ochojska.
Pani europosłanka nie słyszała chyba o historii polskich Tatarów, wyznających islam, ale będących przy tym od setek lat gorącymi patriotami Rzeczypospolitej. Pani Ochojska nic nie wie np. o Pułku Jazdy Tatarskiej i szwadronie tatarskim w Pułku Ułanów Wileńskich. Pani Ochojska nic też nie wie o duchownych muzułmańskich pełniących opiekę nad polskimi żołnierzami i oficerami (przed wojną byli i generałowie) wyznającymi islam. Pani Ochojska, pani popyta swojego wodza-historyka.
Poniżej "wykład" gościni Ochojskiej