O włos od tragedii w Tatrach. Mężczyzna poturbowany
W piątek doszło do wypadku w Tatrach, a dokładnie w Dolinie Kościeliskiej. Pewien mężczyzna spadł ok. 40 metrów. Przeżył, choć doznał poważnych urazów miednicy i głowy.
- Spadł z rejonu wylotu Smoczej Jamy w kierunku Wąwozu Kraków - mówi Mieczysław Ziach, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - To jest też w sferze cudów, że przeżył. Doznał jednak poważnych obrażeń. Ma uszkodzony bark, miednicę, łokcie i rany głowy. Został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala – powiedział Mieczysław Ziach.
Ratownicy TOPR, którzy uratowali życie mężczyźnie mówią jednym głosem – Miał bardzo dużo szczęścia.
Gazeta Krakowska
Komentarze