Pierwsza tura głosowania w Parlamencie Europejskim nie wyłoniła nowego przewodniczącego tej instytucji. Ponieważ żaden kandydat nie otrzymał wymaganej większości głosów. Ostatecznie szefem PE został włoski socjalista David Sassoli.
Pierwsza tura głosowania w Parlamencie Europejskim nie wyłoniła nowego przewodniczącego tej instytucji. Ponieważ żaden kandydat nie otrzymał wymaganej większości głosów, konieczne było kolejne głosowanie.
Aby zostać wybranym, kandydat musi zdobyć bezwzględną większość ważnych głosów, tj. 50 proc. plus jeden głos. Głosów ważnych, jak poinformował szef PE Antonio Tajani, w pierwszej turze oddano 662. Do objęcia funkcji przewodniczącego PE potrzeba było zatem 332 głosów. Sassoli zyskał ich w pierwszym głosowaniu 325.
Żaden z kandydatów nie uzyskał większości wymaganych głosów w pierwszym głosowaniu, dlatego właśnie zaczyna się druga runda głosowania. Nie zgłoszono nowych kandydatur, więc o stanowisko Przewodniczącego nadal walczą Ska Keller, Sira Rego, David Sassoli i Jan Zahradil. pic.twitter.com/k4PBanTDRl
— Parlament Europejski (@Europarl_PL) 3 lipca 2019
Rozwiązanie, przyniosła już drga tura głosowania. David Sassoli wygrał zyskując 345 głosów.
Kandydat EKR Jan Zahradil dostał 160 głosów, kandydatka Zielonych Ska Keller - 119, a wystawiona przez GUE/NGL Sira Rego - 43 głosy.
Czyta także:
W Brukseli równie gorąco co tajemniczo! Oczekiwanie na sygnał Parlamentu Europejskiego
Konkurencja po prostu ZMIAŻDŻONA! Rekordowy wynik Prawa i Sprawiedliwości
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!