Jak podało Radio ZET, Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad wytycznymi związanymi z nauką w szkole podczas upałów. Kartkówki i 45-minutowe lekcje mają odejść w przyszłym roku do przeszłości.
Stosowne przepisy mają być gotowe już na wiosnę 2025 roku. Dziennikarze Radia ZET ustalili, że resort Barbary Nowackiej prowadzi teraz konsultacje z resortem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
"Pewne jest, że tak jak są przepisy regulujące, co się dzieje, gdy w szkole jest za zimno, muszą być też jasne przepisy dotyczące nauki podczas upałów", tłumaczy "ministra" Nowacka.
Jak zdradza Zetka, przy temperaturze wyższej niż 35 stopni lekcje mają być skrócone, mogą odbywać się na innych zasadach, np. zdalnie (o wątpliwych zaletach tego typu edukacji mogliśmy się przekonać w trakcie ostatniej pandemii), a nawet zostać odwołane.
Warto przypomnieć, że już obowiązujące przepisy - z 2019 roku - chroniły uczniów przed uciążliwościami związanymi z wysoką temperaturą. przewidywały one, iż „dyrektor może za zgodą organu prowadzącego zawiesić zajęcia na czas określony, jeżeli wystąpiły na danym terenie zdarzenia, które mogą zagrozić zdrowiu uczniów. Wysokie temperatury mogą być traktowane jako takie zdarzenie”. Podkreślano jednak, że zawieszenie zajęć powinno być wdrożone dopiero po wykorzystaniu innych „środków zaradczych, niwelujących negatywne skutki wysokich temperatur”.
Źródło: Radio ZET, wprost.pl