- Petru to typowy przykład syndromu teczkowego i jedna z największych mistyfikacji ostatnich lat. To jest człowiek, który nigdy nie zarządzał żadną samodzielną jednostką – mówił dziś w „Politycznym podsumowaniu tygodnia” Marek Król. Publicyści dyskutowali m.in. na temat problemów z finansowaniem dla .Nowoczesnej oraz kole Europejscy Demokraci założonym przez polityków związanych do niedawna z PO.
"Petru to przykład syndromu teczkowego"
- Gdy pomyślę, że Ryszard Petru chce zostać premierem, to już jeży mi się włos na głowie jak on będzie zarządzał finansami państwa, skoro nie potrafi dopilnować ich we własnej partii. Petru to typowy przykład syndromu teczkowego i jedna z największych mistyfikacji ostatnich lat. To jest człowiek, który nigdy nie zarządzał żadną samodzielną jednostką. Wpisał w swoje CV pracę w Banku Światowym, ale trzeba uświadomić sobie, że jest tam taki „przemiał”, że praktycznie każdy absolwent studiów ekonomicznych może tam znaleźć pracę. Petru i cała jego kamaryla nawet sobą nie potrafi zarządzać i nic wspólnego nie ma z kapitalizmem i wolnym rynkiem – mówił publicysta Marek Król o decyzji Sądu Najwyższego, na mocy której .Nowoczesna będzie pozbawiona wielomilionowych dotacji.
- Pamiętam, gdy Petru jako dwudziestokilkulatek, doradca Balcerowicza, mówił o reformie emerytalnej. Jak tę reformę przeprowadzono – wiemy wszyscy i odczuwamy jej skutki. Zastanawiające jest, dlaczego ten facet robi taką zawrotną karierę – dodał Adam Borowski, wydawca, były działacz opozycji antykomunistycznej.
Publicyści stwierdzili również, że SN dopatrzył się tego, iż buchalteria .Nowoczesnej wygląda co najmniej nietypowo i fakt, że partia działa w interesie banków i dużych instytucji mogących finansować jej działalność zmusza do wzięcia jej pod specjalny nadzór.
- Jest to partia wykształciuchów, co może potwierdzać to, że działa tam niejaki Karnowski, były prezes PKP, przyboczny Balcerowicza, którego w wielu tekstach „katowałem”. Jedyne, co zrobił, to zrestrukturyzował długi i przyznał sobie ładną pensję w wysokości 50 tys. złotych i 25% premii gwarantowanej – dodał Król.
Jaka przyszłość czeka Platformę?
Goście „Politycznego podsumowania tygodnia” komentowali również przyszłość sejmowej opozycji po stworzeniu przez Stefana Niesiołowskiego, Jacka Protasiewicza, Michała Kamińskiego oraz Stanisława Huskowskiego koła poselskiego „Europejscy Demokraci”. - Są to twarze już dosyć ograne, co i tak jest łagodnym określeniem. Jeśli przetrwa Platforma, a nie przetrwa w niej Schetyna, to wspomniani czterej panowie wrócą do PO. Schetyna pozostał na placu boju w Platformie Obywatelskiej praktycznie sam, a jego uraz do przeciwników politycznych z tej partii wydaje się być niezacieralny – komentował Adam Borowski. Zdaniem publicystów, wyróżnienie się którejkolwiek z sił na opozycji będzie nie lada zadaniem dla PR-owców.