Nowe dowody ws. Smoleńska. Berczyński: Samolot rozpadł się w powietrzu
Powołana decyzją szefa MON Antoniego Macierewicza podkomisja ds. zbadania katastrofy smoleńskiej weszła w posiadanie nowych zdjęć satelitarnych, które pokazują teren wypadku przed tragedią i zaraz po niej, 9 i 10 kwietnia. Ekspertom udało się również odczytać więcej z rejestratora parametrów lotu.
– Z ogromnym prawdopodobieństwem, prawie z pewnością, można stwierdzić, że samolot rozpadł się w powietrzu – mówi w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" przewodniczący podkomisji dr Wacław Berczyński. Jak dodaje, komisja Millera miała dostęp do polskiej czarnej skrzynki, ale wykorzystała jedynie część zapisu parametrów lotu.
– Gdy zapoznaliśmy się z tym zapisem, okazało się, że jest on dłuższy i ta końcowa część daje dużo nowych informacji. Chodzi o dane dotyczące na przykład przeciążenia czy przyspieszenia. One znacznie odbiegają od warunków lotu i komisja Millera uznała, że są nieprawdziwe, a być może są najważniejsze dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy – przekonuje Berczyński.
Pancerna brzoza
Kierowana przez niego komisja weszła w posiadanie nowego materiału zdjęciowego z 9 i 10 kwietnia 2010 r. – Zdjęcia pochodzą od naszych sojuszników, pokazują teren wypadku przed katastrofą i zaraz po niej, 9 i 10 kwietnia – wyjaśnia Berczyński, podkreślając, że układ szczątków jest na nich inny niż na zdjęciach zamieszczonych w raportach MAK i komisji Millera.
– Zdjęcia pokazują rozrzucone części samolotu w znacznej odległości przed brzozą, która rzekomo miała złamać skrzydło Tupolewa. Inne są też na nich zniszczenia drzew. Na przykład stan pnia i położenie oderwanej części wspomnianej brzozy wskazują, że nie zdarzyło się to na skutek uderzenia samolotu do przodu – dodaje.
Ekshumacja zwłok
Pytany, czy podkomisja zwróci się do USA o inne dowody, np. ewentualny nasłuch elektroniczny rozmów prowadzonych w samolocie i na wieży, Berczyński tłumaczy, że jego zespół nawiązuje kontakt z amerykańską komisją NTSB (National Transportation Safety Board). Zapowiada również zwrócenie się do MAK-u o zwrot wraku lub umożliwienie jego zbadania. – Materiał ma pamięć. Można np. zbadać, jakie były największe naprężenia działające na dany materiał – wyjaśnia.
Zdaniem Berczyńskiego, konieczna będzie również ekshumacja wszystkich ofiar tragedii. – W Polsce przeprowadzono ponowne ekshumacje kilku zwłok i we wszystkich przypadkach okazywało się, że dokumentacja podana przez Rosjan jest niepełna, a w wielu - fałszywa – argumentuje. Jak zaznacza, jego eksperci nie wykluczą żadnej hipotezy. – Jestem przekonany, że dojdziemy do tego, dlaczego samolot rozpadł się w powietrzu – zapowiada.
CZYTAJ TAKŻE:
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Zmodernizowany krążownik atomowy „Admirał Nachimow” już na morzu. Rosja prowadzi testy
Kierwiński zabronił wnoszenia narodowych flag na stadion! Bo miały... plastikowe trzonki
Koniec ugrupowania Nowackiej. Majątek trafił do organizacji proaborcyjnej