Nie jest wykluczone, że w najbliższym czasie w naszym kraju pojawi się nowa waluta. I nie chodzi tu bynajmniej o euro, a o markę. I to nie dawną polską markę, czy dawną markę niemiecką, a markę otwocką.
Na nietypowy pomysł wpadła podwarszawska gmina Otwock. Otóż ma ona plan wyemitować nową walutę alternatywną – markę otwocką. Taka oto waluta równoległa byłaby według pomysłodawców idealnym rozwiązaniem na problemy finansowe Otwocka i okolicy. Pomysłodawcy wróża, że powstrzyma ona młodych przed migracją, a także będzie znaczącym bodźcem w stymulacji przedsiębiorczości.
Marka otwocka miałaby pokrycie w podatkach lub nieruchomościach gminy. Nie byłaby oprocentowana i nie podlegałaby wymianie, a można byłoby ją wydać tylko na miejscu. Pieniądze wówczas pozostałyby w regionie, a wartość zyskiwałaby niemal wyłącznie w obiegu, a nie w skarpecie.
Na razie brana pod uwagę przede wszystkim wersja elektroniczna marki, lecz z czasem gmina zastanawia się nad biciem monety. Chętni na taką inicjatywę są prezydent i wiceprezydent Otwocka oraz starosta powiatu otwockiego. Padła propozycja, aby każdy mieszkaniec Otwocka otrzymywał rocznie 3,6 mln marek otwockich.
Otwocki radny, Marek Leśkiewicz, skierował do Ministerstwa Finansów wniosek o opodatkowanie waluty 3% w skali roku. W grudniu sprawa będzie dyskutowana w Sejmie przy udziale samorządowców, a ostateczne decyzje podejmie Ministerstwo Finansów.