Nerki to jeden z najbardziej zaniedbanych narządów. Szacuje się, że w Polsce na choroby nerek może chorować nawet 11 proc. Polaków. Jak wyjaśnia prof. Ryszard Gellert, konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii, niewydolność nerek jest już chorobą cywilizacyjną, w dodatku częstszą niż cukrzyca, na którą choruje 2,8 mln Polaków. Zajmuje drugie miejsce pod względem częstości występowania, po nadciśnieniu tętniczym.
Na 48 pacjentów u lekarza rodzinnego dziennie, czterech ma niewydolność nerek. Jednak większość z nich nie ma rozpoznanej choroby, a w momencie kiedy trafiają do nefrologa choroba jest już w zaawansowanym stadium. Jest to duży problem, szczególnie w tak trudnym czasach jak epidemii koronawirusa.
W zaawansowanych chorobach nerek stwierdza się bowiem obniżenie odporności i tym samym zwiększoną podatność na infekcje, w tym wirusowe. Należy się spodziewać, że również zakażenie koronawirusem będzie bardziej prawdopodobne u chorych dializowanych przy kontakcie z osobą zakażoną.
Zakażenie może być niebezpieczne dla chorych z niewydolnością nerek, ponieważ wielu pacjentów choruje na inne poważne choroby towarzyszące (np. choroby serca, płuc), a osłabienie organizmu walką z wirusem może spowodować śmierć w wyniku którejś z chorób dodatkowych. Przebieg samego zakażenia koronawirusem może być mniej burzliwy, obserwowano mniej ciężkich zapaleń płuc.
Ochrona pacjentów jest bardzo ważna. Zdają sobie z tego sprawę stacje dializ, które codziennie mają styczność z chorymi znajdującymi się w grupie ryzyka. W niektórych stacjach dializ Diaverum przearanżowano między innymi sale dializ, aby zwiększyć odstępy między łóżkami do dializ, wydłużono też czas pracy stacji, aby uniknąć sytuacji, gdzie chorzy są w zbyt bliskiej odległości od siebie. Wprowadzono również obowiązek mycia rąk i zastosowania środków ostrożności podczas dializy.
Chociaż czas epidemii jest wciąż w pełni, wszyscy mają nadzieję, że niedługo minie i wszyscy będą mogli powrócić do normalnego życia. W przypadku osób z niewydolnością nerek, jest szczególnie istotne, aby zachować w miarę możliwości aktywny tryb życia, jednak w czasach ograniczeń wjazdowych jest to bardzo trudne. Jednak czas trwania epidemii zależy od wszystkich. Jeśli ograniczone zostanie ryzyko przenoszenia infekcji to w krótkim czasie uda się pokonać epidemię.