Niemka von der Leyen powiedziała o „polskim obozie w Auschwitz”. Rząd Tuska nie reaguje na kolejne kłamstwo o naszej ojczyźnie!
"Droga pani von der Leyen i Komisji Europejska, poprawną formą są „niemieckie nazistowskie obozy śmierci w okupowanej Polsce”. Użycie pełnego, dokładnego terminu pomoże w promowaniu dokładnej historycznie narracji i prawidłowej identyfikacji Niemiec jako jedynych odpowiedzialnych za okropności obozów zagłady podczas II wojny światowej", napisał w odpowiedzi na skandaliczny film Komisji Europejskiej - z Ursulą von der Leyen w roli głównej - z okazji Dnia Pamięci o Holokauście. Zobaczcie Państwo sami!
W trwającym niespełna minutę nagraniu przypomniane zostały nazwiska ofiar Holokaustu. Przy konkretnych postaciach zestawiono nazwy miejsc, w których stracili życie. Wymieniono m.in. kraje takie jak: Grecja, Ukraina, Chorwacja i Litwa. W pewnym momencie pojawia się również nazwa „Auschwitz Camp”.
A co z odpowiedzialnością Niemców?
I te właśnie - niemiecki obóz opisany jest jako miejsce znajdujące się w Polsce. Brak jednak informacji o tym, że obóz znajdował się na terenie okupowanym przez Niemcy. W kilkudziesięciosekundowym nagraniu nie ma ani jednej wzmianki o tym, że za Holokaust odpowiadają właśnie Niemcy.
Algirdas Savitzkis.
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) January 27, 2024
Jana Neumannova.
Tekla Bruchsaler.
On Holocaust Remembrance Day, #WeRemember the victims and say their names out loud.
Today, antisemitic acts are on the rise, alarmingly.
It is our duty to protect and make Jewish life thrive in Europe. pic.twitter.com/KwTzX2mb1C
Nagranie zyskuje popularność, jednak nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Reakcja polskich internautów - nie tylko polityków - mówi sama za siebie.
"Droga pani von der Leyen i Komisji Europejska, poprawną formą są „niemieckie nazistowskie obozy śmierci w okupowanej Polsce”. Użycie pełnego, dokładnego terminu pomoże w promowaniu dokładnej historycznie narracji i prawidłowej identyfikacji Niemiec jako jedynych odpowiedzialnych za okropności obozów zagłady podczas II wojny światowej", napisał w odpowiedzi do nagrania, Arkadiusz Mularczyk, były wiceszef MSZ, a tym samym - jeden z autorów raportu o stratach wojennych, jakie Polska poniosła wskutek niemieckiej okupacji.