„Bild” przekracza granicę. Protest nazwany neonazistowskim

W sobotę w Zgorzelcu odbył się protest przeciwko przymusowej relokacji migrantów i działaniom niemieckich służb, które – jak alarmują mieszkańcy – coraz częściej „eksportują” problem nielegalnej migracji do Polski. Tymczasem to niemieckie media krzyczą o skandalu – choć skandalem jest właśnie to, co Niemcy próbują zrobić z Polską.
Prędzej czy później musiało się to spotkać z reakcją niemieckich mediów. I rzeczywiście: nie tylko zaatakowały demonstrację, ale posunęły się też do brutalnej manipulacji – nazywając jej uczestników „neonazistami”.
To, co wydarzyło się potem, przechodzi jednak ludzkie pojęcie. Niemiecki tabloid „Bild”, należący do koncernu Ringier Axel Springer – tego samego, który w Polsce kontroluje portal Onet – w sposób skandaliczny zaatakował uczestników demonstracji, porównując ich do… neonazistów.
Oto, co napisał „Bild”:
„Setki demonstrantów, w tym liczni polscy neonaziści, trzymają transparenty. Niektóre z hasłami, które można zobaczyć również na demonstracjach AfD w Saksonii. ‘Uchodźcy niemile widziani’ – to jest to, co możesz przeczytać. Inni nawołują po polsku do ‘Stopu Relokacji’.”
Dalej niemiecki dziennik idzie jeszcze dalej:
„Protest jest skierowany przeciwko niemieckiej polityce deportacyjnej. Uchodźcy, którzy nielegalnie przedostali się do Niemiec przez Polskę, zostaną odesłani do Polski w celu dokończenia tam procedury azylowej. To nie odpowiada neonazistom w sąsiednim kraju. Organizatorem demonstracji był polski prawicowy ekstremista Robert Bąkiewicz.”
Manipulacja? Nie - to jest systemowe kłamstwo!
Określenie pokojowej demonstracji jako „marszu neonazistów” to nie tylko obelga wobec jej uczestników, ale także świadoma i brutalna próba zdyskredytowania każdego Polaka, który nie godzi się na przymusową relokację migrantów. W oczach niemieckich mediów każdy, kto broni granicy, to ekstremista. Każdy, kto ma inne zdanie – to wróg.
Nie padło ani jedno słowo o tym, że Niemcy coraz częściej nielegalnie przekraczają granicę, podrzucając Polsce migrantów, których sami nie chcą. Nie padło ani jedno zdanie o obawach mieszkańców przygranicznych miejscowości, którzy widzą, jak problem nielegalnej migracji wlewa się do Polski przez Odrę.
Zamiast tego – kłamstwa, etykiety, propaganda.
Nie pierwszy raz. Schemat jest znany
Dla wielu uczestników protestu atak „Bilda” nie jest zaskoczeniem. Podobne mechanizmy znane są z lat ubiegłych, kiedy to np. Marsz Niepodległości – największa cykliczna manifestacja patriotyczna w Europie – był przedstawiany jako „faszystowski spęd”, a policja pod rządami PO-PSL dopuszczała się prowokacji i brutalnych pacyfikacji.
W Internecie krążą dziś relacje z protestu w Zgorzelcu. Widać na nich uzbrojonych funkcjonariuszy, relacjonowano też działania prowokatorów, co przypomina dobrze znane z przeszłości metody destabilizacji środowisk patriotycznych.
Wielu komentatorów zwraca uwagę, że niemieckie media atakują Polaków, bo próbują przykryć własne porażki. Nie potrafili zatrzymać nielegalnej imigracji u siebie, więc zamiast rozwiązywać problem – wypychają go do Polski.
A gdy Polacy protestują? Są atakowani, oczerniani, szkalowani.
To, co napisał „Bild”, to nie opinia. To zamierzona, systemowa manipulacja, której celem jest deprecjonowanie protestów, wyciszanie debaty i oczernianie każdego, kto staje po stronie suwerenności i bezpieczeństwa Polski.
Źródło: Republika, Bild, Tysol
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X