Tym razem niemieccy dziennikarze poszli na całość. Ich zdaniem sytuacja mediów w Polsce jest taka jak w Niemczech w latach 30 XX wieku. Przypomnijmy, że były to czasy kiedy na ulicach szaleli naziści sterowani przez Hitlera.
O Polsce wypowiedział się Frank Überall, szef Niemieckiego Związku Dziennikarzy (DJV). – Dziennikarze są zwalniani z pracy i nie mają możliwości tworzenia opinii publicznej dla wymiany krytycznych poglądów. I to jest jednoznaczne naruszenie podstawowej zasady wolności mediów. […] Efektem jest umacnianie się pewnych struktur i to już zmierza w kierunku dyktatury. Jestem Niemcem. W latach 30. XX w. doświadczyliśmy tego. Uważam, że nie wolno dopuścić, aby powtórzyło się to gdziekolwiek na świecie - powiedział w wywiadzie dla Deutsche Welle Frank Überall.
O powyższą wypowiedź zapytała rzecznika prasowego DJV Hendrika Zornera „Gazeta Polska Codziennie”. – To oczywiste. Niezależność polskich mediów jest zagrożona przez zmiany w polskim prawodawstwie dotyczącym mediów, ograniczające wolność mediów. Ostatnio odbieramy dużo takich sygnałów. Wiemy też, że dziennikarze krytyczni wobec władzy mają problem z prezentowaniem swoich poglądów – stwierdził w rozmowie z „GPC” Zörner.
– Nie twierdzimy, że sytuacja w Polsce zaszła tak daleko, jak w Turcji czy na Węgrzech. Są to różne odcienie tego samego zjawiska – oświadczył.
Do sprawy odniosło się Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Oświadczenie opublikował portal niezalezna.pl.
Treść oświadczenia:
„Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP stanowczo protestuje przeciwko tezom zawartym w rezolucji Niemieckiego Związku Dziennikarzy (DJV) z 5.11.17 o ograniczaniu wolności mediów i prześladowaniach dziennikarzy m.in. w Polsce oraz przeciwko powielającym je wypowiedziom Franka Ueberalla, przewodniczącego Niemieckiego Związku Dziennikarzy (DJV), jakie ukazały się w jego wywiadzie dla państwowej niemieckiej rozgłośni radiowej Deutsche Welle na temat tej rezolucji (publikacja 6.11.17 r.). W rezolucji DJV oraz w we wspominanym wywiadzie Polska przedstawiona jest jako państwo, w którym łamane są podstawowe prawa człowieka, w tym prawo do wolności prasy i wolności do wyrażania opinii. Jako argumenty przemawiające za tą tezą służą subiektywne opinie (cyt.) o przebudowie struktury mediów w Polsce, szczególnej presji na media z udziałem podmiotów zagranicznych, naciskach ekonomicznych, nękaniu dziennikarzy i podporządkowywaniu polskich mediów jednej partii. Tymczasem w rzeczywistości nic takiego nie ma miejsca. Media w Polsce funkcjonują na podstawie prawa stanowionego w demokratyczny sposób, obowiązujące w polskim systemie prasowym przepisy respektują wszystkie zasady wolnych i niezależnych mediów. Dotyczy to także sektora mediów publicznych. Szczególnie bulwersujące jest porównanie przez p. Uberalla obecnej sytuacji w Polsce do rodzącej się dyktatury w Niemczech w latach 30. ubiegłego wieku. Jego autor nie przedstawia na uzasadnienie tak radykalnego zdania żadnych dowodów. Jego opinia jest krzywdząca zarówno dla ogółu polskich dziennikarzy, jak i dla właścicieli mediów funkcjonujących na terenie naszego kraju. Formułowanie tak radykalnych opinii oraz ich powielanie na forum międzynarodowym przez organizacje dziennikarskie i ich kierownictwo jest nadużyciem, które psuje wzajemne relacje między naszymi krajami. CMWP SDP apeluje do organizacji i instytucji medialnych o stanowcze przeciwstawianie się rozpowszechnianiu takich nieprawdziwych opinii na temat sytuacji mediów w Polsce oraz rzetelne przedstawianie ich sytuacji zarówno na forum krajowym, jak i międzynarodowym.”