– Obelgi sobie podaruj bo mam je w d****- napisał na Twitterze były szef polskiej dyplomacji, obecnie europoseł Platformy Obywatelskiej, Radosław Sikorski. Poszło o… konstytucję i głosowanie polityków opozycji za antypolskimi rezolucjami.
Polityk wdał się w ostrą dyskusję z publicystą Rafałem Ziemkiewiczem. Widocznie Sikorskiego bardzo zabolały słowa Ziemkiewicza.
– Nie bronisz polskiej Konstytucji, uznajesz ją za podrzędną wobec decyzji obcego państwa i żebrzesz o obcą pomoc przeciw prawomocnie wybranej polskiej władzy. To już nie jest żenada, to jest zdrada. Obojętne, za srebrniki czy szklane paciorki - opuściłeś wspólnotę ludzi uczciwych- zwrócił się dziennikarz do europosła Platformy Obywatelskiej.
Radosław Sikorski- ten sam, który nazwał prof. Krystynę Pawłowicz, niegdyś posłankę PiS, dziś sędzię Trybunału Konstytucyjnego, „wariatką”, byłego szefa MON Antoniego Macierewicza- „świrem”, a prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego- dyktatorem, jest bardzo obruszony tym, że publicysta zarzuca mu zdradę.
– Prawomocnie wybrana władza nie ma prawa łamać konstytucji. Unia nie jest państwem. Jest konfederacją, w której umówiliśmy się na przestrzeganie praworządności. Takie trudne? Obelgi sobie podaruj bo mam je w dupie- napisał były szef polskiej dyplomacji.
Jak uroczo: raz o konstytucji, raz o d… . Dobrze, że nic o watahach ani robieniu „łaski”.
Prawomocnie wybrana władza nie ma prawa łamać konstytucji. Unia nie jest państwem. Jest konfederacją, w której umówiliśmy się na przestrzeganie praworządności. Takie trudne? Obelgi sobie podaruj bo mam je w dupie.
— Radosław Sikorski MEP (@sikorskiradek) February 2, 2020