Teresa Majchrzak, matka zakatowanego w stanie wojennym przez ZOMO Piotra Majchrzaka, zmarła z powodu koronawirusa.
O śmierci kobiety poinformowała Dorota Kania.
Zmarła pokonana przez covid wyjątkowa kobieta, pani Teresa Majchrzak, niezłomna matka przez lata walczącą o prawdę o śmierci syna zakatowanego przez SB w stanie wojennym. R.I.P
— Dorota Kania (@DorotaKania2) March 20, 2021
Piotr Majchrzak był uczniem Technikum Ogrodniczego w Poznaniu. Wieczorem 11 maja 1982 r. został zatrzymany i dotkliwie pobity przez ZOMO. Powodem był opornik przypięty do jego ubrania. W rezultacie pobicia zmarł w szpitalu 18 maja 1982 r. na skutek rozległych obrażeń czaszki, nie odzyskawszy przytomności. Śledztwo umorzono „z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa”. W XXI w. Teresa Majchrzak złożyła wniosek o kasację do Sądu Najwyższego, jednak został on odrzucony.
Szef Solidarności w Wielkopolsce Jarosław Lange powiedział, że informacja o śmierci Teresy Majchrzak to "ogromne zaskoczenie, wielki ból i strata dla całego obozu niepodległościowego, w sposób szczególny dla wielkopolskiej Solidarności".
"Przez lata Teresa Majchrzak walczyła wraz z mężem o prawdę i o upamiętnienie śmierci syna, była też bardzo żywo związana z niesieniem informacji o tym, jakie zło czyhało w czasach komuny. Co roku, 13 grudnia, kiedy składaliśmy w różnych miejscach kwiaty, na ul. Fredry, przy kamieniu upamiętniającym Piotra Majchrzaka, zawsze stała pani Teresa – to był bolesny i trudny moment dla nas wszystkich" – dodał Lange.
W maju 2019 roku Teresa Majchrzak mówiła, że ubolewa nad tym, iż o rocznicy śmierci jej syna pamięta w Poznaniu coraz mniej osób. "Był taki czas, że poznaniacy pamiętali o rocznicy śmierci Piotra - od kilku lat ta pamięć słabnie. Staram się jednak, by młodzi ludzie znali historię syna" – powiedziała.
Teresa Majchrzak przyznała, że po pobiciu syna wierzyła, że lekarzom w szpitalu uda się go uratować. "11 maja pożegnał się ze mną rano i już go więcej nie zobaczyłam. Szukałam go całą noc. Potem dostałam telegram, że syn leży na intensywnej terapii. Miałam wielką nadzieję, że on jednak może wyjdzie z tego, ale dziś wiem z dokumentów, że było to niemożliwe – tak strasznie był pobity" – powiedziała. Przyznała też, że nie może się pogodzić z tym, że sprawcy nie zostali ukarani.
W 2010 r. radny miejski Szymon Szynkowski vel Sęk wystąpił z inicjatywą nadania imienia Majchrzaka skwerowi lub ulicy. 11 grudnia 2014 r. oficjalnie nadano nazwę i odsłonięto Zaułek im. Piotra Majchrzaka, będący pieszym przesmykiem bezpośrednio sąsiadującym z Cmentarzem Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu.