Sąd Rejonowy w Olsztynie podjął decyzję o pominięciu danych z „czarnej skrzynki” mercedesa oskarżonego w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. Wywołało to falę krytyki i pytań o wiarygodność analizy dowodów.
Czego dotyczy sprawa
Do tragicznego wypadku doszło 26 września 2021 roku na drodze między Barczewem a Jezioranami pod Olsztynem. Według prokuratury, mercedes kierowany przez Pawła K. zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się czołowo z audi. Skutki były straszliwe. Dwie jadące audi kobiety w wieku 53 i 67 lat zginęły na miejscu. Okazało się, że Paweł K., który był trzeźwy, wracał z żoną i dzieckiem z wesela pewnej znanej influencerki
Czarna skrzynka wykluczona jako dowód
W procesie dotyczącym wypadku, w którym oskarżonym jest znany mecenas, sąd przychylił się do wniosku obrońców o wykluczenie danych z „czarnej skrzynki”. Podstawą decyzji była publikacja wskazująca na możliwe „defekty translacji” w odczytach tego typu urządzeń. Sąd zlecił biegłemu rekonstrukcję zdarzenia z pominięciem tych informacji, co wzbudziło wątpliwości co do rzetelności postępowania.
Czarne skrzynki są wiarygodne
Mimo pewnych problemów technicznych, które mogą wystąpić przy odczytach, dane z rejestratorów są istotnym i wiarygodnym źródłem dowodowym. „Opisane w 2022 roku błędy można wyeliminować na etapie analizy” – czytamy wpis Służby w akcji na portalu X. Decyzja sądu o ich pominięciu może znacząco wpłynąć na wynik procesu, budząc kontrowersje wokół interpretacji przepisów i sposobu prowadzenia śledztwa.
Rekonstrukcja bez kluczowych danych
Obecnie biegły ma zrekonstruować wypadek bez wykorzystania informacji z rejestratora. Ta decyzja spotkała się z szeroką krytyką, a sprawa przyciąga uwagę opinii publicznej, stając się symbolem wyzwań w stosowaniu technologii w procesach karnych.
Źródło: x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.