Nie do wiary! Instytucja publiczna, która z założenia powinna wspierać oddolne inicjatywy społeczne, blokuje je, a przedstawicieli dyskryminuje. Kluby Gazety Polskiej chcąc rozpowszechnić akcję informacyjną "TVN i Tusk nie zamkniecie nam ust" zapoczątkowaną przez Strefę Wolnego Słowa w Warszawie, odbiły się od ściany. Miasto nie zezwoliło na umieszczenie papierowych bilbordów na nadzorowanych przez siebie słupach ogłoszeniowych.
"Bawią się w sąd, w cenzora. Nie powinni ograniczać wolności słowa", powiedziała w rozmowie z portalem tvrepublika.pl Beata Dróżdż, przewodnicząca Klubów Gazety Polskiej w Piotrkowie Trybunalskim.
Z relacji naszej rozmówczyni wynika, że zamówienie zostało wysłane do Urzędu Miasta, konkretnie do Miejskiego Ośrodka Kultury. Zostało ono przyjęte. Urzędniczka zapytała tylko, czego dotyczy, w odpowiedzi usłyszała, że chodzi o akcję Klubów Gazety Polskiej i ją słownie zaakceptowała, mówi Beata Dróźdż, dodając, że dziś plakaty zostały dostarczone.
Jak się jednak później okazało, miasto odmówiło realizacji zleconego (odpłatnie) zadania, bo według subiektywnej oceny osób decyzyjnych hasła wyrażone na bilbordach "obrażają inne osoby."
W dostarczonym mailu magistrat zaczął powoływać się na regulamin, ale w sposób mocno pokrętny.
Władze Piotrkowa Tryb. zasłynęły ostatnio w innej głośnej sprawie. Miasto miało być najdroższym w kraju pod względem dostarczanego ciepła.
Podwyżki miały sięgnąć kilkudziesięciu procent względem poprzednich stawek.
Po protestach, Piotrkowianie zapłacą jednak mniej za tzw. ciepło systemowe, którego cena, zgodnie ze zmienioną ustawą, wyniesie nie więcej niż 40 proc. netto w porównaniu z ub.r., podał dziś kierownik biura prasowego UM w Piotrkowie Trybunalskim Jarosław Bąkowicz.
"Rząd przedstawił nowelizację ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw oraz niektórych innych ustaw", poinformowano. "Dokument został przyjęty przez posłów podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu. Teraz trafi pod obrady Senatu", napisano.
Wszystko wskazuje na to, że nieudolna polityka prezydenta miasta Krzysztofa Chojniaka zostanie tym razem uratowana przez... Mateusza Morawieckiego.