Jak dowiedziało się TVN24, jedenastu Polaków z zaatakowanego przez piratów statku szczecińskiej firmy Euroafrica płynie bezpiecznie do portu w Nigerii. Wciąż nieznany jest los pięciu porwanych przez piratów marynarzy. Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk przekazał, że są przygotowane pieniądze na ich wykup, jednak piraci nie odzywają się.
Wczoraj nigeryjscy piraci uprowadzili pięciu członków załogi statku należącego do firmy Euroafrica, armatora ze Szczecina. Wśród porwanych jest kapitan załogi.
Drobnicowiec, na pokładzie którego było 16 Polaków (w tym prawdopodobnie mieszkańcy Trójmiasta), płynął z belgijskiej Antwerpii do portu Onee w Nigerii. Nie udało mu się jednak dotrzeć do celu, bo został w godzinach porannych zaatakowany przez nigeryjskich piratów. Kiedy dostali się oni na pokład, część załogi zabarykadowała się pod pokładem. Piraci splądrowali w tym czasie ich kajuty, a następnie uciekli ze statku, bo nie mogli dostać się do maszynowni. Mieli jednak porwać pięć osób. CZYTAJ WIĘCEJ...
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szef MSZ potwierdza atak na polski statek "Szafir": Nie ma kontaktu z porwanymi