„Gwarancje niezawisłości mogą również chronić sędziów sprzedajnych” – pisał 14 lat temu sędzia Michał Laskowski, obecny rzecznik prasowy Sądu Najwyższego. Brak kary dla komunistycznych sędziów prowokuje nieetyczne zachowania, przy sądach działają załatwiacze, a zagrożeniem dla niezawisłości sędziów bywają partie golfa, tenisa czy myślistwo. Eliminowanie sędziów „podatnych na wpływy” jest często niemożliwe. Taki obraz polskich sądów wyłania się z tekstu sędziego Laskowskiego, wydanego w niszowym wydawnictwie. Gdyby sędzia kierował się tym, co wtedy pisał, bardziej nadawałby się dziś na rzecznika Jarosława Kaczyńskiego niż Sądu Najwyższego - pisze Piotr Lisiewicz w dzisiejszej "Codziennej".
Ówczesny niezwykle ciekawy artykuł sędziego, choć obwarowany wieloma zastrzeżeniami, wprowadza czytelnika w mroczny świat wymiaru sprawiedliwości III RP. Wielu może przecierać oczy ze zdumienia, zważywszy na obecną funkcję i wypowiedzi autora.
Bo sędzia Michał Laskowski jako rzecznik prasowy SN zasłynął m.in. obroną sędziego Józefa Iwulskiego. Gdy na jaw wyszło, że orzekał on w procesach politycznych, do czego się nie przyznawał, Laskowski mówił w radiu Tok FM: – Trudno mi to wyjaśnić inaczej niż tym, że nie pamiętał. Znamy go od wielu lat jako bardzo prawego, uczciwego człowieka.
Gdy premier Mateusz Morawiecki na łamach amerykańskiego tygodnika „Washington Examiner” napisał, że polski wymiar sprawiedliwości sprzyja nepotyzmowi i korupcji, Laskowski stwierdził, że „jeśli premier wie o przypadkach korupcji czy innej przestępczej działalności sędziów, (…) to powinien jak najszybciej zgłosić się z tymi informacjami do prokuratury. Do prokuratury, a nie do amerykańskich mediów”.
Laskowski: Komunistyczni sędziowie nie zostali potępieni publicznie
Tymczasem w 2005 r. Laskowski napisał artykuł, w którym wskazywał na podobne zagrożenia co premier Morawiecki. Z tym że opisywał je zdecydowanie szerzej. Artykuł sędziego zatytułowany „Korupcja w polskich sądach powszechnych – zagrożenia i fakty” ukazał się w 2005 r. w książce pod redakcją Emila W. Pływaczewskiego „Przestępczość zorganizowana. Świadek koronny. Terroryzm”, wydanej przez wydawnictwo Zakamycze.
Autor zauważa na wstępie, że przekonanie o skorumpowaniu sędziów nie dotyczy wąskiego marginesu, a nawet że jest dość powszechne i większe aniżeli w wielu krajach Europy. Tymczasem znaczna część sędziów odmawia dyskusji na ten temat. Dlaczego? Uważa, iż samo omawianie tematu może bowiem stwarzać wrażenie, że zjawisko istnieje, jest groźne i dalece wykracza poza skalę pojedynczych ujawnionych przypadków.
Sędzia Laskowski, odnosząc się do jakości sędziowskich kadr, bardzo ostrożnie pisze o ich komunistycznym rodowodzie, niemniej podkreśla, iż nie można ignorować faktu, że znaczna część sędziów orzekających obecnie została przygotowana do zawodu i stała się sędziami w czasie trwania poprzedniej formacji ustrojowej, w której w mniejszym lub większym zakresie wpajano sędziom system wartości odbiegający od akceptowanego obecnie.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy czwartkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 11 kwietnia 2019
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC #SmoleńskPamiętamy #Smoleńsk2010 #Smolensk2010Pamietamy #10kwietnia pic.twitter.com/MnVnCNDqmZ