"Strona rosyjska nie ma żadnych podstaw prawnych, by narzucać Polsce sposób prowadzenia i moment zakończenia śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej" - napisano w komunikacie MSZ. Komunikat dotyczy skandalicznych słów ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa dla portalu Wirtualna Polska .
"W związku z wypowiedzią ambasadora Rosji w Polsce p. Siergieja Andriejewa dla portalu Wirtualna Polska w dniu 22 listopada br., Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadcza, że strona rosyjska nie ma żadnych podstaw prawnych, by narzucać Polsce sposób prowadzenia i moment zakończenia śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej" - czytamy w komunikacie.
I dalej: "Wypowiedź ambasadora jest przykładem próby narzucania polskim śledczym wyniku dochodzenia. Potwierdza także wolę odwlekania przez stronę rosyjską decyzji o oddaniu władzom Polski szczątków samolotu Tu-154-M, które są własnością Rzeczypospolitej Polskiej. Taka postawa dla polskich władz jest nie do przyjęcia. W kontaktach ze stroną rosyjską Ministerstwo Spraw Zagranicznych każdorazowo podkreśla potrzebę jak najszybszego zwrotu wraku Polsce" - podkreślono.
Polska jest coraz bliżej wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Widać, że to powoduje wielką nerwowość wśród rosyjskiej władzy. Czyli...