Sprawa Sławomira Nowaka dalej jest zagadką dla dziennikarzy. Politycy niechętnie wypowiadają się na temat sytuacji byłego ministra transportu. Zapytani o to co wiedzą w tej sprawie unikają wszelkich odpowiedzi.
Sytuacja odnośnie do sprawy Nowaka nie cichnie, wiadomo już, że Sławomir Nowak usłyszy dzisiaj zarzuty korupcyjne podczas pełnienia funkcji szefa Państwowej Służby Dróg Samochodowych na Ukrainie. Obecnie przebywa w celi więziennej, gdzie czeka na decyzje procesowe.
Przypuszczenia
Na pytanie, czy ta sprawa może być obwieszczona po to, aby przysłonić aferę szczepionkową, politycy PO nie chętnie się wypowiadają.
"Nie będę rozmawiał z nikim z partii PiS'u" - skomentował Cezary Grabarczyk.
Sprawa w Polsce czy na Ukrainie
Ta sprawa zadaje także wiele pytań, chociażby to czy Sławomir Nowak powinien być sądzony w Polsce czy na Ukrainie. Według komentatorów złamał on ukraińskie prawo i to należy zajmować się jego sprawa.
Zwolennicy Nowaka twierdzą, że został on umieszczony w więzieniu celowo, aby przełamał się i podał zeznania obciążające byłego premiera Donalda Tuska.
Poprzednik
Na ten temat wypowiedział się minister w rządzie PiS Andrzej Adamczyk.
"Jeżeli chodzi o działalność na Ukrainie, to nie mam żadnej wiedzy, jak szeroko Sławomir Nowak realizował zadania i obowiązki." - skomentował Adamczyk.
"Przeprowadziliśmy dokładną kwerende, gdyby pojawiły się jakieś informacje, które kwalifikowałyby się do zawiadomienia prokuratury, to tak byśmy uczynili. Takie informacje się nie pojawiły." - dodał.
Jak donoszą, media Sławomir Nowak ma być przetrzymywany do końca stycznia na stołecznej Białołęce. Jest pod ścisłym nadzorem oraz ma narzucony rygorystyczny harmonogram dnia.