43-latek rzucił się z siekierą na strażnika w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, przy ul. Małopolskiej. Krzyczał, że wydane przez sędziów decyzje zniszczyły mu rodzinę.
Reporterka RMF FM ustaliła, że napastnik najpierw miał zaatakować przy pomocy siekiery, po czym udał się do auta po kanistry z benzyną. Gdy wrócił do gmachu sądu został obezwładniony przez obecnych na miejscu świadków.
Raniony ochroniarz trafił do szpitala. Doznał obrażeń barku, które nie zagrażają jego życiu.
Życiu strażnika z Sądu Okręgowego w Szczecinie nie zagraża niebezpieczeństwo. Ma obrażenia barku po tym, jak został zaatakowany niewielką siekierą. Zatrzymany 43-latek czeka na przesłuchanie. Mężczyzna miał przy sobie dwa kanistry prawdopodobnie z benzyną @RMF24pl
— Aneta Łuczkowska (@aneta_l) 12 października 2018
Atak na sąd w Szczecinie przy ul. Małopolskiej. To była próba spalenia sądu? Mężczyzna miał siekierę i benzynę
— Policja Pro (@policjapro) 12 października 2018
140 litrów benzyny w siedmiu kanistrach miał mężczyzna, który dziś rano wtargnął do szczecińskiego... https://t.co/JGUk5JMkQ3
- Nie wiemy o co dokładnie mu chodziło. Podejrzewamy, że może chodzić o jakąś sprawę cywilną - powiedział na specjalnym briefingu sędzia Maciej Strączyński, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Po zatrzymaniu podejrzanego, policjanci znaleźli w jego samochodzie jeszcze pięć kanistrów z benzyną. Jeszcze dziś ma być przesłuchany.
Niewykluczone, że zostanie poddany badaniom psychiatrycznym.