Nad Polskę wracają upały, ale może być niebezpiecznie...
Jak przekazał synoptyk IMGW Jakub Gawron, upały wkroczą do Polski już w poniedziałek. We wtorek temperatura będzie wynosić ponad 30 st. Celsjusza. W środę gwałtowne burze.
W poniedziałek cieplejsze powietrze wkroczy śmielej nad Polskę. W południowej i południowo-zachodniej części kraju możemy się spodziewać 30 stopni Celsjusza.
We wtorek cała Polska – wyłączając krańce północne – będzie w strefie upalnego powietrza. Temperatury od 27 do nawet 31 stopni. Jedynie nad morzem trochę chłodniej: 23–25 st. Podobna pogoda także w środę. "Czyli od poniedziałku z dnia na dzień coraz cieplej, a miejscami nawet upalnie" – informuje synoptyk.
Dodaje, że od upałów wytchnienie przyniesie nam noc. "Najwyższe wartości temperatury minimalnej prognozowane na przyszły tydzień to ok. 18 st., a więc nie zostanie przekroczona granica 20 st., która stanowi cezurę tropikalnych nocy".
Ale sa też dobre wiadomości dla tych, którzy nie lubią upałów. "Od środy będzie gorąco, w czwartek ma się już trochę ochładzać, a w piątek, kiedy uczniowie będą kończyli rok szkolny, słupki na termometrach zatrzymają się przy wartościach 20–25 stopni" - przewiduje synoptyk.
Jak dodaje "Na razie nie zapowiada się na to, że upał utrzyma się do początku wakacji. Ale wszystko może się jednak zmienić"
Już od środy miejscami pojawią się gwałtowne burze. "Będziemy mieli do czynienia z przechodzeniem frontów, a to jest wyzwalacz energii potrzebnej, aby burze mogły się utworzyć"
Jeżeli chopdzi o zagrożenie pożarowe to w ocenie synoptyka IMGW zostało zminimalizowane na północnym zachodzie i południowym wschodzie. "Tam też sytuacja będzie się poprawiać, ponieważ będzie padać. Ale na południowym zachodzie i w centrum kraju to zagrożenie pożarowe wciąż jest wysokie, a miejscami bardzo wysokie. Nadejście suchych dni pogorszy sytuację"