Wszyscy jesteśmy zainteresowani tym, żeby na Polskę nie zostały nałożone sankcje – mówił dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marek Prawda, pytany o wypowiedź wiceszefa KE Fransa Timmermansa.
Przypomnijmy – Franc Timmermans ocenił w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Die Zeit", że sytuacja w Polsce stanowi "fundamentalne zagrożenie dla państwa prawa". Wobec tego wuceszef Komisji Europejskiej nie wykluczył zastosowania wobec naszego kraju artykułu 7 traktatu unijnego (pozwala on na nałożenie sankcji za naruszanie zasad demokracji i rządów prawa).
– Najpierw chcę jednak debaty z krajami członkowskimi. Przyjmuję, że omówimy sytuację w Polsce w maju w Radzie Ogólnej UE. Kraje członkowskie nie powinny przy tej okazji owijać w bawełnę, tak by rząd polski usłyszał krytykę także od innych, nie tylko ode mnie – wyjaśnił wiceszef KE Timmermans.
Do w/w słów odniósł się dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, mówiąc, że nasz kraj na razie nie musi obawiać się żadnych konsekwencji.
– Wszyscy jesteśmy zainteresowani tym, żeby nie było sankcji. Należy zrobić wszytko, co jest jeszcze możliwe, by to nie nastąpiło. Wiemy też, że na sankcje w tej chwili się nie zanosi – mówił. – Moją rolą jest robienie, co tylko jest możliwe, by scenariusze pozytywne się spełniły – dodał.