PO jest jak wiadomo partią ludzi "młodych, wykształconych i z dużych miast". Członkowie i sympatycy tej formacji chlubią się zamiłowaniem do książek i lektury. Często jednak jest to dość specyficzne zamiłowanie. Minister nauki w ekipie Tuska, Warwara Kudrickaja, przepraszam - oczywiście Barbara Kudrycka, tak bardzo kochała książki i wolność badań naukowych przy okazji, że w 2009 roku po publikacji pracy magistranta uczelni Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie, zapowiedziała kontrolę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wycofała się z niej dopiero po nacisku swojego szefa. O dziwo, to już taka uwaga na marginesie, władze Uniwersytetu Jagiellońskiego, tak obecnie walczące o wolność akademicką z polskim rządem, nie widziały wówczas niczego nagannego w zapowiedzianej kontroli. "Każdą kontrolę przyjmujemy jak przyjaciół. Rozumiem, że chodzi o sprawdzenie, czy nie popełniliśmy błędów. Pani minister jeśli ma wątpliwości, ma prawo je wyjaśnić" - kajał się (czy stojąc na baczność?) rektor uczelni prof. Karol Musioł.
Zamiłowanie do książek zachowała PO i jej młodzieżówka (pomińmy tu nazwę jaką nadają jej złośliwcy, a związaną bezpośrednio z nazwiskiem wodza), a także sprzyjające jej media również po utracie władzy. I nadal jest to zamiłowanie dość specyficzne. Doświadczył przed pewnym czasem tego podręcznik "Historia i Teraźniejszość", autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego, który to podręcznik młodzi hunwejbini ze stowarzyszenia "Młodzi Demokraci" zmielili w niszczarce. Nagrali także stosowny film ze swojej akcji. Słychać na nim, jak jeden z młodych ludzi mówi: "Ten podręcznik należy zniszczyć. Dlatego też właśnie będziemy go mielić przez niszczarkę". Filmik można do dzisiaj oglądać w sieci. Polecam obejrzeć go razem z filmem z roku 1933, przedstawiającym palenie nieprawomyślnych książek w III Rzeszy przez członków, m.in. Hitlerjugend.
Jedni wczoraj palili, drudzy obecnie wrzucają do niszczarki. Niech nikt nie mówi, że nie ma postępu.
A samą książkę prof. Roszkowskiego polecam do lektury. Jest majówka, a więc i trochę więcej czasu na czytanie. Nie namawiam natomiast do lektury czegokolwiek uwiecznionych na filmiku "MD" osobników. Dzieła zbiorowe Marty Lempart całkowicie im wystarczą.
"Historia i Teraźniejszość" i bez ich "pomocy" stała się dziełem kanonicznym w polskiej historiografii, książką, którą z pożytkiem przeczytać mogą wszyscy kochający naszą Ojczyznę i próbujący znaleźć odpowiedź o powody zapaści (ale nie tylko) współczesnej cywilizacji.
A tak książkę poleca wydawca - oficyna Biały Kruk: "Nowy przedmiot Historia i Teraźniejszość wymaga także nowego podejścia do podręcznika. Autor – wybitny badacz, historyk i ekonomista, człowiek bardzo aktywny społecznie – postawił na narracyjność. W połączeniu z atrakcyjnym stylem pisania powinno przynieść to istotny efekt dydaktyczny, pobudza bowiem ciekawość czytelnika-ucznia. Samo przeczytanie tej książki spowoduje przyswojenie i zapamiętanie części zjawisk oraz tendencji występujących w najnowszej historii Polski oraz świata. Tekst został wsparty prawie pół tysiącem świetnie dobranych ilustracji, w większości unikatowych, tworzących równoległą narrację i niosących także wielką porcję wiedzy.
Absolutną nowością są zastosowane w podręczniku specjalne znaki graficzne, QR-kody, które pozwalają przy pomocy zwykłego smartfonu zagłębić się w dodatkową lekturę źródłową lub obejrzeć projekcję unikatowych materiałów archiwalnych. QR-kodów jest łącznie 39. Można dzięki nim posłuchać np. słów św. Jana Pawła II, Winstona Churchilla, Johna Kennedy’ego, uczestniczyć w konferencji w Poczdamie, w wydarzeniach marcowych albo przeczytać oryginał Listu 34 czy Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Na początku każdego rozdziału zamontowana jest do odsłuchania i obejrzenia kilkuminutowa wypowiedź Autora, którą należy traktować jako dodatek dla zainteresowanych. QR-kody nie zastępują ani nie uzupełniają treści podręcznika.
Połączenie tekstu ubarwionego cytatami, a nawet anegdotami, ciekawych ilustracji i QR-kodów czyni podręcznik niezwykle atrakcyjnym. Historia w takim wydaniu nie może być nudna. Spełnia swój cel zawarty już w starożytnej maksymie, że jest nauczycielką życia.
Zarówno nowy przedmiot, jak i niniejszy podręcznik obejmują również część zagadnień dawnego przedmiotu Wiedza o Społeczeństwie. Zostały one wplecione w narrację historyczną i nie są pozbawione głębszych refleksji. Przekaz natury politologicznej, socjologicznej czy filozoficznej w kontekście konkretnych zdarzeń powoduje większą przyswajalność zagadnień teoretycznych. Czytelnik-uczeń powinien po tej lekturze zrozumieć, że życie społeczne oraz polityczne nie może być pozbawione wymiaru moralnego. Mało tego, wymiar ten jest najważniejszy”.
„Ten podręcznik trzeba zniszczyć!” Jak podała GW w Szczecinie - tamtejsza młodzieżówka @Platforma_org wrzuciła mój podręcznik do niszczarki. Drodzy Państwo, powoli zaczyna się wyjaśniać, że cały szum wokół książki wywołali nie oburzeni obywatele, wstrząśnięci rodzice… pic.twitter.com/bgC3ZXPSiX
— Wojciech Roszkowski (@W_Roszkowski) September 3, 2022
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!