To była rosyjsko-białoruska inspekcja w ramach OBWE, nie żadna współpraca wojskowa. Takiej nie prowadzimy – napisał na Twitterze minister obrony Tomasz Siemoniak. 

Anders Fogh Rasmussen Sekretarz Generalny NATO ogłosił w środę, że NATO ograniczył współpracę z Rosją, ze względu na naruszanie przez to państwo suwerenności terytorialnej Ukrainy.

Rasmussen zastrzegł, że ograniczenia będą polegały m.in. na wstrzymaniu organizacji spotkań przedstawicieli NATO ze stroną rosyjską oraz podjęciu decyzji o „pełnej rewizji stosunków z Rosją”.

Polska strona, wbrew słowom Sekretarza Generalnego NATO, przyjęła delegację wojska rosyjskiego i białoruskiego.

Na stronie 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej im. Zawiszy Czarnego ugoszczono wysłanników zza wschodniej granicy. Na stronie internetowej brygady można było przeczytać: „Przedstawiciele SZ Rosji i Białorusi kontrolowali realizację postanowień Dokumentu Wiedeńskiego”.

Na czele rosyjsko-białoruskiej delegacji stanął płk Aleksandr Wichrow, a w spotkaniu wzięli udział polscy wojskowi: dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Sławomir Kowalski, dowódca 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej płk Piotr Żurawski, dowódca 11 Mazurskiego Pułku Artylerii płk Dariusz Adamczyk oraz dowódca 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego płk Wiesław Marszałek.

Na stronie internetowej 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej opublikowano oświadczenie: Dowódcy przedstawili prezentacje na temat podległych sobie jednostek wojskowych. „Na zakończenie inspekcji generał Sławomir Kowalski wręczył przewodniczącemu inspekcji ryngraf 15 Brygady Zmechanizowanej. Podstawę do wizyty inspektorów stanowił Dokument Wiedeński z 1999 roku (z późniejszymi zmianami) o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa zawarty w 1999 roku. Przewiduje on przekazywanie rocznej informacji o konwencjonalnych siłach zbrojnych, w tym ich organizacji i uzbrojeniu oraz planowaniu obronnym. Dokument wprowadził także system wcześniejszego powiadamiania o określonych rodzajach działalności wojskowej oraz mechanizmy weryfikacji przez wizyty oceniające w jednostkach wojskowych, a także inspekcje i obserwacje manewrów wojskowych.

Po publikacji publikacji portalu niezależna.pl, informacja o wizytacji rosyjskich wojskowych i zdjęcia zniknęły ze strony internetowej giżyckiej brygady.