Gościem kolejnego odcinka programu "Z Wiejskiej na Gorąco" był poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk. – Żaden moment nie będzie właściwy. Na świecie ugruntowała się fałszywa wiedza na temat naszego kraju. Nie mamy wyjścia - należy z tym skutecznie walczyć. Zaraz mogłoby się okazać, że musielibyśmy płacić za wyimaginowane krzywdy przez nas wyrządzone. Po 1989 roku ten temat nadal był spychany na margines - mówił.
Przyjęta przez Senat ustawa o IPN
– Myślę, że wynika to z faktu, że przed długi okres czasu Polska nie miała możliwości budowania swojej historii w sposób suwerenny. Byliśmy krajem okupowanym przez Związek Sowiecki, później otrząsaliśmy się z tego. To zaniedbania, które ciągną się za narodem polskim. W tym czasie inni budowali konsekwentnie swoją politykę. Niemcy oddzielili winę państwa, przypisując zbrodnie wojenne nazistom. Wiele osób nie wie kim byli naziści. Wiele osób na świecie twierdzi, że to Polacy. Nie było filmów dokumentalnych, nie ma odpowiednich publikacji o charakterze międzynarodowym. Dziś mamy tego konsekwencje. W społeczności międzynarodowej, wiedza o II wojnie światowej jest niewielka. Mamy mało świadków historii stąd tak łatwo przychodzi manipulować faktami - odniósł się Mularczyk.
Znaczenie ustawy o IPN
– Żaden moment nie będzie właściwy. Na świecie ugruntowała się fałszywa wiedza na temat naszego kraju. Nie mamy wyjścia - należy z tym skutecznie walczyć. Zaraz mogłoby się okazać, że musielibyśmy płacić za wyimaginowane krzywdy przez nas wyrządzone. Po 1989 roku ten temat nadal był spychany na margines. Dziś doszło do sytuacji, gdzie spadkobiercy narodu oprawców mają więcej uznania i praw niż spadkobiercy narodów ofiar - tłumaczył poseł.
Treść ustawy
– Dla mnie ta ustawa jest jednoznaczna - nie wolno oskarżać Polaków o Holokaust. Oczywiście istniały sytuacje incydentalne - to wynika z jasnych opracowań historycznych. Skala wsparcia i pomocy dla Żydów w okresie II wojny światowej była ogromna. Świadczy o tym liczba zamordowanych Polaków, którzy zginęli pomagając Żydom - mówił.
Głos zabrał w końcu Donald Tusk
– To fatalny wpis. W tak ważnej dla Polaków kwestii nie potrafi unieść się ponad polityczne rozgrywki. To sprawa o charakterze fundamentalnym. Chodzi o wizerunek Polski na arenie międzynarodowej. Uznał, że poparcie Polski mu się politycznie nie opłaca i zaatakował nasz kraj. Dziś powinien stać po stronie swojej ojczyzny, jednak jest po drugiej stronie barykady - podsumował poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk.