Beata Szydło, premier Polski w rozmowie z "Super Expressem" powiedziała, że jej celem jest, by gwarancje wsparcia dla rodzin i gwarancje wieku emerytalnego były wpisane w polską konstytucję. Odniosła się również do słów Donalda Tuska ws. mechanizmu relokacji imigrantów.
W sprawie zmian w polskiej konstytucji, Premier Szydło powiedziała, że propozycja prezydenta skonkretyzuje się w najbliższym czasie. - Wtedy będzie można coś więcej na ten temat powiedzieć. Niemniej, żeby zmienić konstytucję, trzeba mieć taką możliwość. To znaczy trzeba mieć większość konstytucyjną i to jest cel, który musimy sobie postawić jako obóz polityczny, by w 2019 r. taką większość mieć(...) Każdy polityk zdaje sobie sprawę, że istnieją kwestie, które trzeba doprecyzować. Osobiście chciałabym, aby zapisać w konstytucji gwarancje wsparcia dla rodzin czy też gwarancje wieku emerytalnego - czyli tych projektów, które wprowadziliśmy w życie, a które PO po dojściu do władzy zlikwiduje".
W wywiadzie dla "Super Expressu" premier została zapytana, co UE może nam realnie zrobić za nieprzyjmowanie migrantów. - Nic. Nie ma takiej możliwości, żeby w tej chwili UE zastosowała jakieś sankcje, o których mówią niektórzy politycy - zaznaczyła i dodała: "Obecne groźby, jakie płyną ze strony UE i są kierowane między innymi pod adresem Polski, stanowią próbę zamaskowania błędnych unijnych decyzji i przerzucenia konsekwencji za nie na państwa członkowskie. Szantaż i straszenie nie są tutaj dobrym rozwiązaniem . Problemu tego nie rozwiąże przymusowe narzucenie państwom członkowskim rozwiązań dotyczących polityki migracyjnej - stwierdziła premier.
Premier mocno podkreśliła, że "nasze stanowisko będzie takie - UE musi wypracować dobrą i skuteczną politykę migracyjną, która pomoże ludziom. Rozwiązaniem nie jest niekończące przyjmowanie migrantów do Europy. Przez kilka lat taka polityka migracyjna jest realizowana i nie przynosi efektów".
Premier skomentowała również słowa szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który mówił o konsekwencjach dla Polski, jeśli ta nie będzie uczestniczyć w mechanizmie relokacji. Szydło stwierdziła, że Tusk udowadnia w ten sposób, iż jego wybór na szefa RE "był pomyłką i jako szef tego ciała nie koncentruje się na rozwiązywaniu problemu migracyjnego, tylko na walce z polskim rządem i rządem węgierskim. To nie jest tak, że Polska sama w tej chwili podnosi problem złej polityki migracyjnej UE, że tylko polski rząd bardzo głośno o tym mówi. Tak naprawdę polityka UE w tej sprawie nie jest realizowana przez zdecydowaną większość państw członkowskich. Dotychczas rozlokowano raptem ok. 10 proc. migrantów, to o czymś świadczy. Jako Polska od samego początku konsekwentnie i z wielką odwagą to podnosiliśmy i nie baliśmy się rozpocząć dyskusji na ten temat. Cały Wyszehrad jest w tej chwili tego samego zdania".