Jacek Żakowski uszczypnął naszą redakcję za krytykę sędziego Tulei po tym, jak ten przyznał olbrzymie odszkodowanie mafioso: „W końcu »GPC« reprezentuje obóz wolności... -pisze w jutrzejszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie" Piotr Lisiewicz.
Chyba trzeba by troszkę zmienić ton i zacząć większą uwagę przywiązywać do wolności, a mniejszą do mściwości”. Z czym mi się kojarzy wolność w III RP? Z moim krewnym z pierwszej Solidarności, który po 1989 r. założył mały warsztat. Nasłano na niego liczne kontrole. Natomiast esbek, który go prześladował, założył firmę w specjalnej strefie ekonomicznej. Kojarzy mi się z tym, jak w latach 90. organizowałem młodzieżową alternatywę, a panowie ze służb zastraszali właścicieli knajp, by nas z nich wyrzucali, żebyśmy nie wpływali źle na młodzież. Z zasiadaniem dziesiątki razy na ławach oskarżonych po happeningach z zarzutami tak doniosłymi, jak podawanie się za Lenina. Z telefonem na podsłuchu z powodu protestów przeciw inwazji Putina na Czeczenię – w 2002 r. znalazłem w sądowych aktach treść mojego dowcipu, który służby wzięły na serio. Z zamykaniem kibiców za odpalenie racy. Oczywiście Żakowski i jego koledzy, którzy pili w tym czasie drinki w „Sowach i Przyjaciołach”, nie mają pojęcia, o czym mowa.
CZYTAJ JUTRZEJSZĄ "GAZETĘ POLSKĄ CODZIENNIE". WARTO!