W poniedziałek może dojść do porozumienia z Czechami w sprawie zabezpieczenia rejonów przygranicznych przed szkodliwymi skutkami działania kopalni węgla brunatnego.
W piątek wieczorem w Pradze nowa minister środowiska Anna Moskwa mówiła, że – po siedemnastu rundach negocjacji w sprawie Turowa zostały do uzgodnienia dwa nieduże punkty. Wydaje się więc, że jedno spotkanie powinno wystarczyć – oświadczyła.
Strona czeska wniosła skargę przeciw Polsce w sprawie Turowa w lutym br. Wnioskowała też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli wprowadzenie zakazu wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która zagraża, zdaniem Pragi, dostępowi do wody mieszkańców Liberca, uskarżających się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
W maju br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
#Świat #TSUE #Turów | TSUE podał termin rozprawy w sprawie Turowa#włączprawdę z #TVRepublika https://t.co/hXNKm4g48I
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) October 29, 2021
W ramach dwustronnych rozmów odbyło się 17 spotkań przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych. Rozmawiali także eksperci i przedstawiciele samorządów oraz kierownictwo kopalni. 30 września minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka poinformował, że rozmowy polsko-czeskie w sprawie kopalni Turów zakończyły się fiaskiem.
#Kraj | Spór o Turów. Luksemburg zabezpiecza miasto na protesty polskich górników https://t.co/QIr4xcz1nP #Włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) October 22, 2021