- Mamy prawo upominać się o fakty i konstruować przepisy, które nie dotyczą tych, którzy opisują kontrowersyjne wydarzenia z naszej historii, a tych, którzy formułują nieprawdziwe generalne oceny pod adresem państwa albo narodu - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Podczas konferencji w Trybunale Konstytucyjnym pt. "Tożsamość konstytucyjna" poświęconej pamięci zmarłego w lipcu zeszłego roku sędziego TK prof. Lecha Morawskiego, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w swoim przemówieniu powiedział mocno i konkretnie: o zamieszaniu wywołanym przez niektóre środowiska żydowskie odnośnie nowelizacji ustawy o IPN, w której Polska będzie karała za nieprawdziwe i szkalujące nasze dobre imię określenia "polskie obozy zagłady" oraz za mówieniem o współudziale naszego kraju w zbrodni Niemiec:
"Przede wszystkim powinniśmy patrzeć na fakty, a fakty są bezsporne. Polska od długiego czasu jest przedmiotem licznych nieprawdziwych kampanii związanych z przypisywaniem państwu polskiemu jako całości, i narodowi jako całej zbiorowości, odpowiedzialności za organizowanie i współorganizowanie u boku niemieckich nazistów Holokaustu"
I dodał:
"w sposób oczywisty to nie jest prawdą. Dlatego też realizując zobowiązania wyborcze zdecydowaliśmy się przygotować przepis, który nie obejmuje ochroną niegodziwych, też zbrodniczych działań niektórych naszych rodaków, do których przecież dochodziło w tych traumatycznych czasach okupacji niemieckiej, gdzie terrorystyczne rządy Hitlera zachęcały i sprzyjały do ujawnienia się często niskich ludzkich pobudek i związanych z tym dramatów, też w postawie naszych rodaków i to jest prawda (...)
Ale prawdą jest też to, że ogromna większość Polaków nie uczestniczyła w tym procederze, lecz przeciwnie - była ofiarą tego procederu ze strony Hitlera, czego najlepszym przykładem są liczby. Według szacunków do trzech milionów obywateli polskich wyznania katolickiego zostało zamordowanych i straciło życie w okresie II wojny światowej".
Minister Ziobro mocno podkreślił, że
"w związku z tym my mamy prawo upominać się o fakty i tak konstruować przepisy, które nie atakują tych, którzy opisują kontrowersyjne wydarzenia z naszej historii z ostatnich lat i ten przepis absolutnie nie dotyczy też i pana (Jana Tomasza - PAP) Grossa, z którym możemy się nie zgadzać w opiniach". "Ale nie jego dotyczy, tylko dotyczy tych, którzy formułują generalne oceny pod adresem albo państwa, albo narodu, które są nieprawdziwe" .