Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg była dziś gościem redaktor naczelnej Telewizji Republika Doroty Kani w audycji „24 pytania. Rozmowa poranka” na antenie Polskiego Radia 24.
Pierwsze pytanie prowadzącej dotyczyło trudnej sytuacji powodziowej m.in. w Małopolsce, gdzie ostatnie ulewy spowodowały liczne podtopienia. Minister wyjaśniła, na jaką pomoc będą mogły liczyć rodziny, które ucierpiały. Jak podkreśliła, poszkodowani otrzymają zasiłek celowy.
– Sytuacja w Małopolsce jest trudna, ale dzięki działaniom wojewody, ale także dzięki służbom opieki społecznej, na mocy ustawy o opiece społecznej, są przydzielane błyskawicznie mieszkańcom zasiłki celowe. Zasiłki celowe na bieżące potrzeby do 6 tys zł, a następnie zasiłki celowe mogą być udzielone do wysokości 20 tys, a nawet do 200 tys. złotych, jeśli ucierpiały ich domostwa- powiedziała szefowa MRPiPS.
– Pomoc jest udzielana na bieżąco przez ośrodki pomocy społecznej, bo zabezpieczenie mieszkańców, wsparcie ich w tej trudnej sytuacji jest bardzo ważne. Chodzi o to, żeby było szybko, żeby mieszkańcy czuli się zaopiekowani i czuli się bezpiecznie. To tragedia, kiedy dorobek życia w jednej chwili zostaje stracony- podkreśliła.
Redaktor Kania pytała także o bezrobocie w Polsce, odnosząc się do wypowiedzi kandydata KO na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego, który mówił 14 czerwca na rynku we Wrocławiu o tym, że w Polsce prawie milion osób straciło pracę.
– Od początku roku przyrost bezrobocia to 82 tys., a od marca - 102 tys. To nijak się ma do miliona bezrobotnych, o którym mówił Rafał Trzaskowski we Wrocławiu- odpowiedziała minister.
– Najważniejsze jest dla nas to, aby mechanizmy związane z ochroną miejsc pracy były skutecznie przekazywane przedsiębiorcom, środki na wynagrodzenia dla pracowników oraz inne instrumenty wsparcia- dodała.
– Tak wygląda rzeczywistość, która jest zakłamywana, wręcz niepotrzebnie wprowadza się niepokój w społeczeństwie. Jest to pewnie celowe działanie kampanijne pana Rafała Trzaskowskiego, tyle że dziś jesteśmy w trudnej sytuacji spowodowanej spowolnieniem gospodarczym i nie powinniśmy w ten sposób postępować- oceniła Marlena Maląg.
– Wiele osób, martwiąc się obecnie o swoje miejsca pracy, nie powinno słyszeć takich słów od osób ubiegających się o urząd prezydenta. Zwłaszcza że te słowa nie są prawdziwe- podkreśliła.