Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Die Welt", w którym tłumaczy opory Polaków wobec przyjęcia uchodźców. Dodał, że stanowisko PiS jest w tej sprawie "nacjonalistyczne, ksenofobiczne i zakłamane".
Według Michnika w Polsce istnieją dwie grupy, które mocno wyrażają swój stosunek wobec kryzysu migracyjnego. – Z jednej strony mamy tolerancję i otwartość. Z drugiej eksplozję ksenofobicznych postaw. Na to ma wpływ to, że ludźmi manipuluje część klasy politycznej – stwierdza.
Naczelny "GW" chwali Angelę Merkel za jej postawę wobec imigrantów z Syrii. Takie, a nie inne postępowanie Kanclerz Niemiec, Michnik upatruje w jej pochodzeniu. - Niemcy ze Wschodu (Merkel pochodzi z NRD - red.) masowo uciekali przez Czechosłowację czy Polskę i nikt tam przed nimi nie zamykał granic. Ale tak nie myślą wszyscy Niemcy – ocenia.
"PO broni wartości Polski i Europy"
Jego zdaniem, premier Kopacz – nawet kosztem przegrania najbliższych wyborów – nie powinna zmieniać swojej polityki dotyczącej przyjmowania uchodźców. Michnik uważa, że jeśli to z tego powodu Platforma Obywatelska przegra wybory, to będzie zapamiętana jako "obrońca ważnych wartości Polski i Europy".
Redaktor naczelny "GW" uważa, że argumenty mówiące o tym, iż uchodźcy nie znajdą w krajach UE ani pracy, ani lepszej przyszłości są kłamliwe. – Nigdy nie jest się na coś takiego przygotowanym. USA też nie były przygotowane, by w latach 30. i 40. przyjmować Żydów. Ale czy mamy się spokojnie przyglądać, jak ludzie toną? To by było cyniczne i podłe – stwierdził.
Z kolei stanowisko polityków PiS, którzy przestrzegają przed przyjmowanie uchodźców i nie godzą się na zaproponowane przez Komisję Europejską kwoty Michnik nazywa "nacjonalistycznym, ksenofobicznym i zakłamanym".
CZYTAJ TAKŻE:
Marokańczyk ubiegający się o azyl w Niemczech aresztowany za gwałt