– Nie wszyscy to wiedzą, warto to podkreślać, że rząd węgierski udostępnił Polsce fabrykę amunicji na wyspie Czepel, dzięki czemu wojna mogła być wygrana (...). Gdyby nie to, żołnierze nie mieliby czym strzelać – mówił na antenie Telewizji Republika Stanisław Michalkiewicz.
Stanisław Michalkiewicz, publicysta, prawnik i pisarz, był gościem programu "Republika na Żywo".
– Polska polityka historyczna, przynajmniej do tej pory, była nakierowana na rozpamiętywanie tzw. zwycięstw moralnych, a to była elegancka nazwa porażek – ocenił Michalkiewicz. – Społeczeństwo edukowane zwycięstwami moralnymi, tzn. porażkami, które są zagabywane rozmaitym kolorowaniem, to nie jest dobra metoda – ocenił publicysta.
Mówiąc o zwycięskiej Bitwie Warszawskiej wskazał, że "mamy autentyczne zwycięstwo militarne, które miało duże znaczenie dla Europy, a nawet dla świata". – Mamy w końcu zwycięstwo, które warto upamiętnić, bo poprzednim takim polskim zwycięstwem była Wiktoria Wiedeńska, potem w zasadzie same klęski, a jeśli uczestnictwo w zwycięstwach to zawsze w cudzych, nie naszych – przypomniał Michalkiewicz. – To zwycięstwo w 1920 roku nad bolszewikami było nasze – wskazał.
– Byłem wczoraj w Ossowie, bardzo się ucieszyłem, że jest tam tablica, upamiętniająca pomoc węgierskiego państwa, dla Polski w 1920 roku, w postaci amunicji. Nie wszyscy to wiedzą, warto to podkreślać, że rząd węgierski udostępnił Polsce fabrykę amunicji na wyspie Czepel, dzięki czemu wojna mogła być wygrana (...). Gdyby nie to, żołnierze nie mieliby czym strzelać. Polskie zwycięstwo dokonało się dzięki pomocy zaprzyjaźnionego, tradycyjnie z Polską Państwa Węgierskiego – wskazał Michalkiewicz.