Gośćmi programu "Republika po Południu" był Michał Kondrat, radny miasta stołecznego Warszawy, a także Jakub Jałowiczor z "Gościa Niedzielnego". Rozmowa dotyczyła bulwersującego spektaklu "Klątwa" reż. Olivera Frlijića, który w sobotę miał swoją premierę w Teatrze Powszechnym w Warszawie. W przedstawieniu tym jedna z aktorek najpierw nawoływała do zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego, a następnie imitowała seks oralny z figurą św. Jana Pawła II.
– To jest skandal - powiedział Michał Kondrat, radny miasta stołecznego Warszawy. - To nigdy nie powinno mieć miejsca. Jestem zbulwersowany, że za publiczne pieniądze, w Teatrze Powszechnym dzieją się takie rzeczy i nie ma nad tym kontroli. Miało miejsce bluźniercze przedstawienie, w którym dochodziło do obrażania autorytetów, takich jak Jan Paweł II, była imitacja seksu oralnego, jedna z aktorek imitowała masturbację krzyżem - mówił radny.
"Jest to kierunek, przed którym musimy się chronić jako cywilizacja"
– Nie chodzi tylko o ludzi wierzących, uważam, że jest to kierunek, przed którym musimy się chronić jako cywilizacja - stwierdził Kondrat. - Jest to potężne zboczenie. Reżyser tej sztuki, Oliver Frljić, uważam, że jest po prostu zboczeńcem. Powinien mieć zakaz wystawiania jakiejkolwiek sztuki. W przeszłości ten sam reżyser wystawiał np. sztukę, w której kurczakom urywano głowy - dodał radny.
– To jest kolejny przykład na to, że w Warszawie kompletnie nie ma kontroli nad tym, co się dzieje - powiedział radny. - Najpierw była reprywatyzacja, teraz dziedzina kultury. Jak dotkniemy innych dziedzin, przypuszczam, że będzie podobnie. Za to bierze odpowiedzialność prezydent Warszawy i na pewno w tej sprawie będziemy składać interpelacje i prosić o wyjaśnienia, że coś tak antymoralnego i antychrześcijańskiego miało mieć możliwość bytu - podkreślił Kondrat.
"Najwyraźniej twórcy tego typu przedstawień muszą się prześcigać, kto pojedzie ostrzej"
– W tej chwili sztuka nowoczesna dotyczy nie tylko spektakli teatralnych - powiedział Jakub Jałowiczor. - Tutaj mamy wyjątkowo drastyczny przykład tego typu bluźnierstw. Czasem to przechodzi bez echa, a czasem wybucha skandal. Najwyraźniej twórcy tego typu przedstawień muszą się prześcigać, kto pojedzie ostrzej. Bluźnierstwo to jeden poziom problemu, a drugi problem to słowa aktorki, która bardzo narzekała na to, by zbierać pieniądze na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego - dodał dziennikarz.
– Uważam, że powinniśmy się zastanowić nad tym, czy tego typu dopusty na takie przedstawienia nie są działaniem celowym - stwierdził Michał Kondrat. - Jest to coś, co jest bolesne dla większości Polaków, można przewidzieć, że będzie zdecydowana reakcja ze strony rządzących w Polsce. Możemy mieć tu do czynienia z podjęciem próby wmówienia Polakom, że ten zły PiS będzie robił atak na kulturę. Posługiwanie się tego typu zabiegami jest haniebne - dodał Kondrat.
"Jeśli ktoś nie ma talentu, próbuje szukać metod, które sprawią, że na jego sztukę zaczną przychodzić ludzie"
– Wracając do reżysera, to zaczyna być popularne - jeśli ktoś nie ma talentu, próbuje szukać metod, które sprawią, że na jego sztukę zaczną przychodzić ludzie - powiedział warszawski radny. Haniebne jest to, że nie ma nad tym kontroli i jest na to ciche przyzwolenie - dodał.
– Symbole chrześcijańskie po prostu można zaatakować, gdyby tak były szarpane symbole muzułmańskie więcej takich przedstawień na pewno by nie było - powiedział dziennikarz "Gościa Niedzielnego". - Nawet jeśli jest to tylko strategia marketingowa, to człowiek wchodzi na bardzo niebezpieczną ścieżkę. Z moralnego punktu widzenia udział w takim spektaklu, to znacznie więcej niż udział tylko w jakimś skandalu - dodał Jakub Jałowiczor.
– Modlitwa za ludzi, którzy czegoś takiego się dopuszczają, rzeczywiście jest potrzebna. Można to robić w formie zorganizowanej albo po prostu modlić się za nich - zaznaczył Jakub Jałowiczor.