Gersdorf wezwała Unię Europejską do szybszych działań w sporze z polskim rządem w sprawie reformy sądownictwa.

Zdaniem Gersdorf Komisja Europejska wydaje się "dawać wiarę" otwartości Prawa i Sprawiedliwości na negocjacje, podczas gdy rząd prowadzi "grę na zwłokę". Jak wyjaśnia, czas jest o tyle istotny, że rząd uczyni krok wstecz, ale nie będzie to potrzebne, ponieważ sędziowie już odejdą. Wywiad przeprowadziła korespondentka agencji Reutera, a ukazał się w środę w "New York Times".

– Dzieje się bardzo źle. Dzieje się tak z dwóch przyczyn. Pani była prezes powinna przejść na emeryturę i przestać udawać, że pełni jakąkolwiek funkcję. Przykre jest również, że za pomoc zagranicznych tekstów i prasy pani prezes uderza w Polskę. Takie problemy powinniśmy rozwiązywać u nas – w Polsce – mówił nam mec. Tomczyński.

– To co robi była pani prezes i to co zrobił SN – ma się nijak do uczciwości Sądu Najwyższego – dodał.

– Z jednej strony mamy pryncypium konstytucyjne, które mówi, że mamy przestrzegać postanowień SN, ale to nie jest jedyne principium. Sądy przekroczyły swoje kompetencje. Rządzących oskarża się o łamanie praworządności, a tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie – podkreślił.

Co Gersdorf miała na myśli wzywając do szybszych działań UE?

– Myślę że chciałaby, aby UE pozbawiła już Polskę głosu i stała się organem ustawodawczym w Polsce – ocenił Tomczyński.

– Zakres kognicji Trybunału Sprawiedliwości UE to pewnie będziemy dopiero poznawać. (…) Obawiam się, że to powoli zmierza do tego, aby Trybunał Sprawiedliwości UE meblował nam w Polsce ustawodawstwo. To jest niedorzeczne. (…) Trybunał nie może nam narzucić rozumienia naszych, polskich przepisów i ustaw – mówił na naszej antenie.

Krajowa Rada Sądownictwa

– KRS będzie rozmawiać wcześniej z kandydatami – to bardzo dobry krok. Wcześniej tak nie było. To co KRS ma zrobić, to ma wybrać najlepszych i życzę jej tego z całego serca.

Podczas rozmowy mec. Tomczyński podkreślał jak ważna jest rola mediów i jak bardzo mogą one zniekształcać rzeczywistość.

Polska wpisała Ludmiłę Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen, co skutkuje natychmiastowym wydaleniem z UE.

– Nie powinno się tolerować takich rewolucjonistów. (…) Myślę że bardzo dobrze żeby czasami takie osoby działały aktywnie, ale z daleka od granicy Polski. Jeżeli to prawda, że ta pani ma paszport rosyjski, to ciekawe czy te informacje zostały podane do naszej informacji. (…) W Polsce mamy rząd wybrany przez obywateli i powinniśmy starać się, aby spokojnie dotrwał on do kolejnych wyborów – powiedział nam Tomczyński.

– Z punktu widzenia Rosji - UE wygląda troszkę inaczej. Dla nich jesteśmy całością. Im gorzej będzie w jednym z krajów należących do UE – tym dla nich lepiej. Rosjanie postrzegają UE jako całość – jeśli uda się zrobić zamieszanie, w którymś z narodów, to dla nich lepiej – ocenił.