Politycy PO czy Koalicji Europejskiej mówią wielkie słowa, zapowiadają wielkie cele, a kończy się tak, że w PE głosują wbrew polskim interesom; gdy ważą się losy naszego kraju "chowają głowy w piasek" - tak rzeczniczka PiS Beata Mazurek odniosła się do deklaracji programowej Koalicji Europejskiej.
Deklarację programową Koalicji Europejskiej podpisali w czwartek liderzy tworzących ją ugrupowań: PO, PSL, SLD, Nowoczesnej i Partii Zielonych - Grzegorz Schetyna, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty, Katarzyna Lubnauer oraz Marek Kossakowski.
Wśród dziesięciu punktów programowych znalazły się: Polska wśród liderów UE; Fundusze europejskie dla obywateli i samorządów; Unia lepszej żywności i równych szans dla rolnictwa; Unia zdrowego i dłuższego życia; Unia na rzecz wyrównywania poziomów życia Europejczyków; UE wartości; Unia Europejska dla młodych; Unia wspólnego bezpieczeństwa; Unia czystego powietrza i taniej energii oraz Unia spójna transportowo i komunikacyjnie. Hasło wyborcze KE to "Przyszłość Polski. Wielki Wybór".
Mazurek odnosząc się do deklaracji Koalicji Europejskiej podkreśliła, że PO oraz PSL należą w PE od początku do frakcji Europejskiej Partii Ludowej. Według niej, partie te "puszą się", że ich frakcja narzuca rozwiązania przyjmowane przez UE oraz jest skuteczna. "Ta frakcja tak naprawdę pokazała wiele razy, że głosuje wbrew interesom Polaków, wbrew interesom polskich obywateli. Najlepszy przykład to dzisiejsze głosowanie w związku z tzw. pakietem mobilności: politycy EPL robią wszystko, by przeforsować niekorzystne rozwiązania dla polskich przewoźników" - powiedziała rzeczniczka PiS na konferencji prasowej.
"Politycy PO czy Koalicji Europejskiej - celowo to podkreślam, bo chowają się za szyldem Koalicji Europejskiej, wstydzą się własnego szyldu - mówią wielkie słowa. Obiecują, zapowiadają wielkie cele, przekonują, jakie to ogromne wpływy mają w Europie, a kończy się tak, że głosują wbrew polskim interesom. Nie są w stanie przekonać nikogo z EPL, by głosowania, które godzą w polskich przewoźników były nieprzyjęte" - dodała Mazurek.
Przypomniała, że cześć europosłów PO poparła w ubiegłym tygodniu bez poprawek unijną dyrektywę o prawach autorskich, która zmienia zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Zdaniem rzeczniczki PiS, wcześniej politycy Platformy deklarowali, że opowiadają się przeciwko tym rozwiązaniom.
"Jak to jest panowie z PO, jak to jest panowie z Koalicji Europejskiej z waszą wiarygodnością? Ogłaszacie cele, mówicie o działaniach w Europie, a od wielu lat w tej Europie chowacie głowę w piasek, w momencie, kiedy ważą się losy i decyzje ważne dla Polaków, ważne dla Polski. Podejmujecie decyzje, które dla naszego kraju są niekorzystne" - zauważył rzeczniczka PiS.
Według niej zapowiedzi Koalicji Europejskiej zawarte w deklaracji programowej na wybory do PE, politycy PO i PSL mogli zrealizować przez wiele lat w PE, będąc we "frakcji rządzącej", czyli w Europejskiej Partii Ludowej.
Zdaniem rzeczniczki PiS, wiarygodność obietnic Koalicji Europejskiej można sprawdzić analizując wypowiedzi jej polityków. Jak dodała, weryfikuje je również Prawo i Sprawiedliwość na swoich stronach internetowych. "Fakty można sprawdzić i o faktach można dyskutować. Poprzez fakty można sprawdzą wiarygodność, której, w naszej ocenie, PO i cała Koalicja Europejska nie ma" - oświadczyła Mazurek. Według niej, europejskie zapowiedzi Koalicji, to "puste hasła i puste obietnice".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …