Maślankiewicz: Nie usłyszałem nigdy od Ukraińców "śmierć Lachom"
![](/sites/default/files/styles/responsive_16_9_600w/public/news_teaser/masla_2.jpg?h=17c03c14&itok=utXG-CDg)
– Byłem bardzo blisko z tymi "ukraińskimi nacjonalistami" i nie tylko nigdy nie usłyszałem od nich „śmierć Lachom”, ale wręcz przeciwnie, słyszałem bardzo wiele ciepłych słów - mówił na antenie Telewizji Republika reporter Bartłomiej Maślankiewicz, odnosząc się do doniesień o antypolskich nastrojach panujących wśród ukraińskich demonstrantów.
Reporter Telewizji Republika Bartłomiej Maślankiewicz, który przez kilka ostatnich tygodni relacjonował wydarzenia z Kijowa, powrócił do kraju. O swojej specjalnej misji i aktualnych wydarzeniach na Ukrainie opowiadał w porannym programie.
Jak mówił, to co szczególnie zapadło mu w pamięci, to solidarność. - Solidarność, to hasło, które tam pojawia się na co dzień - podkreślił. Jak stwierdził, o wzajemnej solidarności Ukraińców świadczy sposób, w jaki są zorganizowani, w jak organizują sobie jedzenie, szpitale, wszystkie sfery życia, które toczą się na Majdanie. - Możemy tylko chylić czoła i brać z nich przykład - ocenił. - Jeżeli jeden procent społeczeństwa ukraińskiego będzie taki, jak ci ludzie, którzy są na Majdanie, to to będzie najlepsze społeczeństwo na świecie – przekonywał reporter.
- Wielu Ukraińców traktuje nas, jako swoich przyjaciół, oni szukają kontaktu z nami - mówił. Maślankiewicz odniósł się do informacji pojawiających się w polskich mediach, że wśród manifestujących dominują nastroje nacjonalistyczne o charakterze antypolskim. – Nie tylko spotykałem się z tymi „ukraińskimi nacjonalistami”, ale byłem z nimi bardzo blisko i nie tylko nigdy nie usłyszałem od nich „śmierć Lachom”, ale wręcz przeciwnie, usłyszałem bardzo wiele ciepłych słów pod adresem swoim, swojej rodziny, przyjaciół, a także Telewizji Republika - podkreślił.
- Ja słyszałem ostatnio od ważnych polskich polityków, że najważniejsza jest stabilizacja, żeby się dogadali - mówił. – Najważniejsze jest, żeby ludzie na Ukrainie żyli w wolnym kraju - dodał. Jak stwierdził, jeżeli Ukraińcy mają to zrobić dogadując się z Janukowyczem, to nie zrobią tego. Kończąc stwierdził, że „śmiało możemy powiedzieć, że scenariusz realizowany przez władze dąży do tego, żeby podczas igrzysk w Soczi zrobić porządek”.