Masakra! Dziecko z autyzmem zniknęło na chwilę i ... po pięciu dniach już nie żył!
To co stało się z 6-letnim autystykiem Maddoxem Ritchim przeraża. Chłopczyk zaginął 22 września - po pięciu dniach ciało chłopca odnaleziono w strumieniu, niedaleko miejsca, gdzie widziano go po raz ostatni.
22 września Ian Ritch, ojciec Maddoxa, zabrał chłopca na wycieczkę do parku Rankin Lake w Gastonii w Karolinie Północnej. 6-latek był dzieckiem autystycznym. Biegał po terenie parku i często oddalał się od swoich opiekunów. Ian cały czas miał chłopca w zasięgu wzroku. W pewnym momencie zorientował się, że chłopiec odbiegł za daleko i zaczął go gonić. Niestety syn szybko zniknął mu z oczu.
Zrozpaczony ojciec najpierw sam szukał syna, potem powiadomił o zaginięciu strażnika parku. Na miejsce przyjechała policja i rozpoczęły się poszukiwania.
Poszukiwania Maddoxa trwały 5 dni i brało w nich udział 180 policjantów i ochotników. 27 września ciało chłopca znaleziono w strumieniu niedaleko od miejsca jego zaginięcia. Ciało było częściowo zanurzone w wodzie. Policjanci pracujący przy sprawie zaplanowali sekcję zwłok, by ustalić dokładną przyczynę śmierci dziecka. Szef policji w Gastonii Robert Helton powiedział dziennikarzom, że wszystkie osoby biorące udział w poszukiwaniach są zrozpaczone. Każdy z nich miał po cichu nadzieję na szczęśliwy koniec poszukiwań.
Ojciec Maddoxa, po otrzymaniu informacji potwierdzającej śmierć syna, opublikował na portalu społecznościowym emocjonującą wiadomość. Piszę w niej, że miał wobec swojego syna wielkie plany. Chciał chodzić z nim na ryby i biwakować na kempingu. Chciał stać się jego bohaterem. Teraz jednak nie czuje się jak bohater.