Marcin Rey mocno o rosyjskich trollach. Są ich tysiące, także w Polsce!
Gościem programu ,,Otwartym tekstem" Ewy Stankiewicz był Marcin Rey, twórca portalu ,,Rosyjska V Kolumna\'\' - Pewna część tych trolli, którzy biorą pieniądze, jest w Polsce. Nie wierzę, że w Rosji jest tylu polonistów, którzy są w stanie pisać bezbłędnie językiem polskim. To są ludzie, którzy mają płacone od wierszówki (...) W przypadku Polski są to często profile hura-optymistycznego patrioty.
Na czym polega rosyjska propaganda w Polsce i jaka jest jej skala?
Jeśli mówimy o rosyjskiej propagandzie w rozumieniu klasycznym, to będziemy mieli na myśli media państwowe rosyjskie, które nadają w kierunku Polski, ale w małym stopniu. W znacznie w mniejszym stopniu niż robią to w niektórych krajach zachodniej Europy. Przede wszystkim media państwowe takie jak Russia Today, to jest główna telewizja rosyjska, skierowana na za granicę. Ona ma przekaz wyraźnie skierowany na adresata zachodnioeuropejskiego, która nie jest przystosowana do Polski i właściwie nie jest oglądana w Polsce. Ponadto ,,Sputnik'', który jest tak tendencyjny, że nawet działacze prorosyjscy w Polsce wstydzą się go udostępniać. To jeżeli chodzi o propagandę rosyjska w takiej najprostszej definicji.
Następnie mamy inny kanał dyfuzji treści na rękę Kremla. To są trolle w pojęciu klasycznym, czyli fałszywe profile internetowe. Ale tylko jest tylko jedna kategoria. W Rosji są firmy, które pracują dla Kremla. To są bardzo duże firmy. Najbardziej znana to jest Agencja Badań Internetowych. To jest firma z siedzibą w Petersburgu. Ta firma jest naprawdę duża, to przypomina takie Call Center. Oni teraz się rozbudowują. Powiększają powierzchnie biurową z 5 tysięcy do 20 tysięcy metrów kwadratowych. To jest bardzo duża hala. Tysiące ludzi będzie zalewać hejtem cały świat. Jeszcze nie bierzemy pod uwagę mojego przypuszczenia, graniczącego z pewnością, ze znaczna część tej pracy odbywa się na zasadzie telepracy i zapłata odbywa się jakimiś ukrytymi sposobami. Pewna część tych trolli, którzy biorą pieniądze, jest w Polsce. Nie wierzę, że w Rosji jest tylu polonistów, którzy są w stanie pisać bezbłędnie językiem polskim. To są ludzie, którzy mają płacone od wierszówki - każdy z nich ma obrobić 100-200 komentarzy dziennie. Mają pozakładane kilkadziesiąt profili. W przypadku Polski są to często profile hura-optymistycznego patrioty - orzeł biały, prawdziwy Polak. To jest najbardziej typowe. (...) Główną częścią sceny politycznej, którą Rosja próbuje pozyskać jest prawica, prawica-konserwatywna, prawica-narodowa, zwłaszcza ta antyzachodnia.
To jak taki prawdziwy narodowiec, ma być świadomy w tym środowisku, jak ma odróżnić?
Przede wszystkim powinien być świadomy, że jest narażony. Generalnie wszyscy ludzie, którzy mają poglądy trochę bardziej radykalne niż środek sceny polityczniej powinni być świadomi, że są interesujący. To dotyczy zarówno prawicy, jak i lewicy. Mogą budzić niezdrowe zainteresowanie.