Polak, który został zatrzymany w Kopenhadze przed meczem eliminacji do mistrzostw świata stanie przed sądem.
O sprawie było głośno. Mecz miał miejsce 1 września, Polak został zatrzymany w okolicy stadionu i brutalnie pobity przez duńską policję. Kibic przebywał w areszcie do 28 września. Polak przed wokanda stanie 23 października. Równocześnie Niezależny Organ Odwoławczy Policji zajmie się sprawą przekroczenia uprawnień przez duńskich policjantów.
Jak mówi Jakob Lunøe, adwokat Polaka - Mój klient prosił mnie o kontakt z mediami, bo jest wstrząśnięty tym, jak policja traktowała polskich kibiców. Był w Danii z rodziną, bilet dla niego został kupiony przez mieszkających w Danii przyjaciół z Polski, jednak odmówiono mu wejścia na stadion - cytuje adwokata portal bt.dk.
Śledztwo przeciwko zabezpieczającym mecz policjantom wciąż znajduje się w początkowej fazie, przeglądane są materiały wideo, przeprowadzane są przesłuchania.
Przypominamy, że przed meczem organizatorzy ogłosili, że polscy kibice, którzy zakupili bilety na miejsca przeznaczone dla gospodarczy, nie wejdą na stadion.