– W dawnych czasach broń nie była czymś strasznym, szable wisiały na ścianach. Większość powstań była wykonywana przy pomocy prywatnego oręża. Nie można demonizować samej broni, bo broń sama nie zabija, a robi to człowiek. Człowiek powinien mieć prawo do zaopatrzenia się w bron palna. To co się dzieje w Europie powoduje to, że takie myślenie zyskuje coraz większy poklask – powiedział poeta i kompozytor Lech Makowiecki.
Zdaniem Makowieckiego zmiany w Polsce są dobrze rokujące. Jak dodał, kiedy rozpoczynał swoją przygodę z piosenkami patriotycznymi, to na koncerty przychodzili sami kombatanci, zaś teraz organizuje je młodzież. – Młodzież nadrabia to, co państwo im zabrało, czyli szkolenie wojskowe. Czasy idą wilcze, to bardzo potrzebne. W dawnych czasach broń nie była czymś strasznym, szable wisiały na ścianach. Większość powstań była wykonywana przy pomocy prywatnego oręża – dodał.
"Europa Zachodnia jest stracona"
Kompozytor uważa, że w Polsce powinien być o wiele łatwiejszy dostęp do broni. Według niego kluczem jest edukacja społeczeństwa, a nie zakazy. Jak dodał, Szwajcaria słynie z tego, że każdy mężczyzna ma karabin maszynowy w domu, a nie słychać o tym, żeby dochodziło tam do ciągłych strzelanin. – Obywatele są świadomi, są wyedukowani, są przyzwoici. Trzeba w Polsce starannie selekcjonować ludzi i edukować, chodzi o przywrócenie moralności. Nie może być tak, że każdy pijak i narkoman ma prawo do broni, bo nie ma prawa. Europa Zachodnia jest stracona. Na szczęście mamy społeczeństwo monokulturowe, możemy chodzić bezpiecznie po ulicach – ocenił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Alarm w Brukseli. Otoczono mężczyznę podejrzanego o posiadanie ładunku wybuchowego