"Dokumenty pokazują jasno, Tusk i Sikorski w pismach skierowanych do strony rosyjskiej informują, że to oni proponują rozdzielenie wizyt na uroczystości w Katyniu. Co więcej obie strony - tuskowa (bo nie powiem przecież, że polska) i rosyjska - jasno deklarują: "nie będziemy zajmowali się organizacją wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia. On musi robić to sam". W związku z czym nie było zapewnionych żadnych mechanizmów gwarantujących bezpieczeństwo prezydentowi oraz towarzyszącym mu osobom. Nie było zapasowego samolotu, obowiązkowego w takich przypadkach. Nie sprawdzono nawet lotniska. Nie wyciągnięto także żadnych konsekwencji z informacji, która przyszła dzień przed wylotem, ze istnieje możliwość zamachu. Strona tuskowa nie poinformowała także o tym, że doszło do zmiany lotniska zapasowego z Witebska na Moskwę. Informację o tym strona tuskowa dostała 9 kwietnia", mówi marszałek senior Sejmu RP Antoni Macierewicz. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
"Mówię o tym wszystkim, bo mamy do czynienia ze świadomym działaniem Tuska i Arabskiego w kwestii rozdzielenia wizyt i pozbawienia prezydenta RP jakiejkolwiek ochrony. Ale nie tylko. Donald Tusk świadomie dążył do stworzenia sytuacji, w której Rosja miała zdominować nie tylko Polskę, ale i resztę Europy. Zdominować zarówno gospodarczo, jak i politycznie oraz militarnie. Rosji miały być podporządkowane nasze służby specjalne", mówi Antoni Macierewicz.