– Rosja na pewno jest beneficjentem tego zamachu, bo tuż po wydarzeniach w Paryżu rozpoczęła działania w Donbasie – stwierdził w programie „Wolne głosy” Piotr Maciążek z portalu defence24.pl.
Publicysta portalu defence24.pl ocenił, że Rosja już wzywała do współpracy przeciw terroryzmowi, a dla Francji rosyjskie służby mogą mieć cenne dane na temat islamskich ekstremistów. – Francja na pewno będzie dążyć do rozprężenia relacji z Moskwą właśnie z tego powodu – podkreślał.
– Teraz interesom rosyjskim służyła będzie pewna gra, której reprezentantem był Ławrow obecny w Paryżu – stwierdził z kolei dr Przemysław Żurawski vel Grajewski. Zdaniem politologa Rosja będzie dążyła do zawarcia „jakiegoś rodzaju współpracy do walki z terroryzmem”. – Trop współpracy rosyjskich służb z kaukaskimi ekstremistami jest warty zbadania – ocenił naukowiec, odnosząc się do spekulacji na temat powiązań paryskiego zamachu z islamistami w służbie Kremla.
– Najpierw przypisywano te zasługi IS później jemeńskiej Al-Kaidzie. Wraz z postępami IS w Syrii i Iraku zaczynają zacierać się granicę pomiędzy kalifatem a np. Al-Kaidą – komentował Maciążek, stwierdzając, że Państwo Islamskie niejako wzmacnia aktywność terrorystów.
Zdaniem Żurawskiego vel Grajewskiego fakt, że do tej pory do zamachu w Paryżu nie przyznała się żadna organizacja terrorystyczna pozwala spekulować ws. „innych źródeł zorganizowania tego ataku”. – Rosja jest zainteresowana trwaniem wojny w Syrii, a popieranie jednej ze stron nie wyklucza współpracy z drugą stroną, szczególnie biorąc pod uwagę ataki antyzachodnie – wyjaśniał politolog.