Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP zareagowało na słowa kandydata na prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, według którego „Orban, Kaczyński i Putin są przyjaciółmi i zwolennikami Le Pen”. „Ktokolwiek zna historię, nie ma prawa oskarżać Polaków o sympatię wobec imperialnej Rosji” - czytamy oświadczeniu polskiej dyplomacji.
Podczas wiecu w Paryżu, Emmanuel Macron, wskazując na zwolenników swojej kontrkandydatki, Marine Le Pen, powiedział, że są to „reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina. To nie są zwolennicy otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamią wiele swobód demokratycznych, a więc łamią zasady demokracji”. Wcześniej Macron nazwał Orbana, Kaczyńskiego i Putina „przyjaciółmi i zwolennikami Le Pen”.
Macron: Orban, Kaczyński i Putin codziennie łamią zasady demokracji
Na te słowa kandydata na prezydenta Francji zareagowało polskie MSZ. „Rząd RP nie jest sojusznikiem pani Marine Le Pen. Wskazywanie na rzekomy sojusz między panią Le Pen a prezesem PiS jest manipulacją, a zaliczanie Jarosława Kaczyńskiego do grona 'łamiących liczne swobody przyjaciół Le Pen' niewłaściwe i wysoce niestosowne” - czytamy w oświadczeniu resortu dyplomacji.
„Wartości i zasady wolnej demokracji są w Polsce przestrzegane. Do fundamentalnych wartości obecnych w polskiej kulturze i tradycji politycznej od kilkuset lat zaliczamy także szacunek i tolerancję dla tych, którzy mają inne poglądy polityczne lub są innego wyznania. Chcemy ponadto przypomnieć, że ktokolwiek zna historię i wewnętrzną scenę polityczną w Polsce, nie ma prawa oskarżać Polaków o sympatię wobec imperialnej Rosji” - pisze biuro rzecznika MSZ.
MSZ oczekuje, że prezydent Francji, niezależnie od wyboru Francuzów, dokona głębszej analizy przed głoszeniem podobnych sądów, a jeśli pojawią się wątpliwości, to wyjaśni je w dwustronnych kontaktach.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?