Informacje pojawiające się w niektórych mediach, jakoby MON proponowało żołnierzom po 1800 złotych za zabezpieczenie marszu w Warszawie 11 listopada to #fakenews - oświadczyło w czwartek Ministerstwo Obrony Narodowej.
Tweet MON-u ma związek z wpisem na blogu dziennikarki "Polityki" Ewy Siedleckiej, która skomentowała temat marszów w Warszawie.
- Prezydent Warszawy zakazała Marszu Niepodległości, bo uznała, że będzie na nim łamane prawo, a policja nie zapewnia bezpieczeństwa. Policja twierdzi, że zapewnia. Tymczasem policjanci biorą masowo zwolnienia lekarskie, walcząc o sprawy płacowe – podobno już 14 tys. jest na zwolnieniach. Komendant główny policji kusi tysiącem złotych za przyjście do pracy 11 listopada. Wojsko też kusi - napisała dziennikarka na swoim blogu.
- Marsze narodowców wyraźnie potraktowane zostały jak klęska żywiołowa wymagająca pomocy wojska. MON jest hojniejszy niż policja: proponuje żołnierzom po 1800 zł - dodała.
Na fałszywą informację, bardzo szybko zareagowało ministerstwo.
- Informacje pojawiające się w niektórych mediach, jakoby MON proponowało żołnierzom po 1800 złotych za zabezpieczenie marszu w Warszawie 11 listopada to #fakenews" - napisało na Twitterze w czwartek Ministerstwo Obrony Narodowej.
Informacje pojawiające się w niektórych mediach, jakoby MON proponowało żołnierzom po 1800 złotych za zabezpieczenie marszu w Warszawie 11 listopada to #fakenews.
— Ministerstwo Obrony Narodowej (@MON_GOV_PL) 8 listopada 2018