Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego mówi twardo: "Polska nie ulegnie presji, nie będziemy przyjmować imigrantów. Taka jest wola polskich obywateli i polskich władz”.
Jak wiemy unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu oddalił skargi Słowacji i Węgier na decyzję o obowiązkowej relokacji uchodźców przebywających w Grecji i we Włoszech. Sędziowie uznali, że mechanizm jest proporcjonalny.
Dziś podczas konferencji prasowej w sejmie europoseł Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski stwierdził, że mamy do czynienia „z dosyć szczególnym orzeczeniem. Mamy do czynienia z orzeczeniem, które stwierdza, że mamy dostosowywać się wszyscy do takich standardów, w których relokacje uchodźców są obowiązkowe, ale z drugiej strony wiemy, że rozporządzenie to obowiązuje tylko do końca września tego roku i żadne z państw członkowskich go nie wykona ".
Karski dodał, że Polska przyjmuje m.in. osoby, „którym nadaje status ochrony uzupełniającej z Białorusi i z Ukrainy; i to jest ten kierunek, na który jesteśmy otwarci”.
Z kolei Ryszard Czarnecki odniósł się do zapowiedzi wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który poinformował, że 25 września na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej odbędzie się dyskusja na temat Polski. "Precyzując nie będzie to w żadnym z głównych punktów porządku obrad, na który jednomyślnie muszą zgodzić się członkowie Rady Unii, tylko w punkcie wolne wnioski na samym końcu ". Czarnecki dodał, że będzie to jedynie „monolog Timmermansa”. W ocenie europosła PiS, tak naprawdę nie chodzi o kwestię praworządności w Polsce, tylko o to, że Polska konsekwentnie nie chce przyjmować nielegalnych imigrantów.
Kończąc Czarnecki powiedział, że „Komisja Europejska chce na siłę wcisnąć nam ludzi, którym nikt nie zagraża,(...) bo od lat mieszkają w obozach we Włoszech i Grecji”. Jak dodał, „Polska nie ulegnie presji, nie będziemy przyjmować imigrantów”.